Heat i Lakers prowadzą w swoich seriach! Suns o krok od awansu

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Rui Hachimura
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Rui Hachimura

Działo się w sobotę w lidze NBA. Miami Heat wykorzystali problemy kadrowe najlepszych po sezonie zasadniczym Milwaukee Bucks. Kapitalnie spisali się również Los Angeles Lakers.

Drużyna z Kalifornii rozpoczęła sobotni mecz, wygrywając pierwszą kwartę aż 35:9. Taka przewaga dała im duży komfort. Los Angeles Lakers byli pewni swego, kontrolowali wydarzenia na parkiecie i pokonali ostatecznie Memphis Grizzlies 111:101.

Ten sukces dał im prowadzenie w serii. Jest 2-1 dla siódmych po sezonie zasadniczym Jeziorowców. Dobrze dysponowany po obu stronach boiska Anthony Davis zdobył 31 punktów, do których dodał 17 zbiórek i trzy bloki, a LeBron James miał 25 oczek, dziewięć zebranych piłek oraz pięć asyst.

Grizzlies na nic zdał się nawet powracający do składu po meczu przerwy Ja Morant. Gwiazdor Niedźwiadków był nie do zatrzymania i w 42 minuty, które spędził na parkiecie, zdobył 45 punktów, dziewięć zbiórek oraz 13 asyst. To wszystko na niewiele się jednak zdało, bo Grizzlies popełnili też aż 18 strat i uzyskali tylko 38-proc. skuteczności w rzutach z pola.

Dodatkowo w drugiej kwarcie do szatni wyrzucony został Dillon Brooks. Kontrowersyjny zawodnik zespół z Memphis przy próbie przechwycenia piłki uderzył Jamesa w krocze. Sędziowie uznali, że to zagranie zasługiwało na faul niesportowy drugiego stopnia. Brooks po spotkaniu odmówił komentarza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo

Philadelphia 76ers, nawet bez swojego lidera, dokończyli dzieła. Joel Embiid pauzował przez problemy z kolanem, ale 25 punktów i 12 zbiórek wywalczył Tobias Harris, a 17 oczek, osiem zebranych piłek i 11 asyst zapisał przy swoim nazwisku James Harden.

Sixers pokonali Brooklyn Nets, tym razem 96:88, i wygrali całą serię 4-0. To pierwszy sweep autorstwa 76ers od 1985 roku. Dla klubu z Nowego Jorku była to natomiast dziesiąta porażka z rzędu w fazie play-off, licząc także poprzednie lata.

Phoenix Suns bezlitośnie wykorzystali poważne problemy kadrowe Los Angeles Clippers, u których pauzowali Kawhi Leonard i Paul George. Goście z Arizony znów zdobyli parkiet rywali, triumfowali 112:100 i w serii do czterech zwycięstw, prowadzą już 3-1.

Trener Monty Williams miał na kim polegać. Kevin Durant rzucił 31 punktów i zebrał 11 piłek, Devin Booker miał 30 oczek oraz dziewięć zbiórek, a Chris Paul do 19 punktów dodał dziewięć asyst. - To zdecydowanie coś dobrego, kiedy cała nasza trójka jest agresywna i stanowi zagrożenie w ataku. Wciąż uczymy się ze sobą grać - tłumaczył w rozmowie z mediami Durant.

Clippers, którzy są o krok od zakończenia sezonu, na nic zdało się zaangażowanie Russella Westbrooka i jego 37 punktów. Westbrook w 40 minut trafił 17 na 29 oddanych rzutów z pola. Słabszy dzień mieli jednak Norman Powell (14 punktów, 4/15 z gry) czy Marcus Morris (dziewięć punktów, 3/13 z gry).

Milwaukee Bucks byli najlepsi w sezonie zasadniczym, ale teraz mają spore kłopoty. Miami Heat, którzy awansowali do fazy play-off poprzez turniej play-in, prowadzą z nimi w serii 2-1. Gospodarze z Florydy skorzystali w sobotę na braku kontuzjowanego Giannisa Antetokounmpo.

Heat pokonali Bucks aż 121:99, choć ten mecz też nie zakończył się dla nich tak, jakby sobie tego życzyli. Chodzi o urazy. Jimmy Butler dwa razy mocno wylądował na parkiecie i uskarżał się na ból pleców, a Victor Oladipo doznał najprawdopodobniej poważnej kontuzji kolana.

Butler w sobotę 17 ze swoich 30 punktów rzucił już w pierwszej kwarcie, którą Heat wygrali 29:21. Duncan Robinson dodał 20 oczek. Dla Bucks 23 punkty wywalczył Khris Middleton. Drużyna z Wisconsin według bukmacherów wciąż jest jednak faworytem do zwycięstwa w tej bezpośredniej rywalizacji.

Wyniki:

Brooklyn Nets - Philadelphia 76ers 88:96 (29:22, 19:18, 15:26, 25:30)
(Dinwiddie 20, Claxton 19, Bridges 17 - Harris 25, Harden 17, Maxey 16)

Stan serii: 4-0 dla 76ers

Los Angeles Clippers - Phoenix Suns 100:112 (30:23, 17:25, 31:35, 22:29)
(Westbrook 37, Powell 14, Mann 13 - Durant 31, Booker 30, Paul 19)

Stan serii: 3-1 dla Suns

Miami Heat - Milwaukee Bucks 121:99 (29:21, 37:32, 28:26, 27:20)
(Butler 30, Robinson 20, Lowry 15 - Middleton 23, Holiday 19, Allen 14)

Stan serii: 2-1 dla Heat

Los Angeles Lakers - Memphis Grizzlies 111:101 (35:9, 18:28, 35:31, 23:33)
(Davis 31, James 25, Russell 17 - Morant 45, Bane 18, Jackson Jr. 13)

Stan serii: 2-1 dla Lakers

Czytaj także:
Michał Michalak: Być najlepszą wersją siebie [WYWIAD]
Kapitalnie! Anwil robi duży krok w stronę pucharu!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty