Ale odpowiedź Celtics! 34 punkty różnicy w meczu fazy play-off

PAP/EPA / CJ GUNTHER / Na zdjęciu: Al Horford (z lewej) i Marcus Smart
PAP/EPA / CJ GUNTHER / Na zdjęciu: Al Horford (z lewej) i Marcus Smart

Gwiazdor drużyny Philadelphia 76ers, Joel Embiid wrócił w środę do gry, ale nie zrobiło to wrażenia na koszykarzach Boston Celtics. Gospodarze tym razem obronili własny parkiet, wygrywając aż 121:87.

Było 1-0 dla Sixers. Drużyna z Filadelfii w meczu otwarcia zaskoczyła rywali i triumfowała 119:115. Uczestnicy ostatnich Finałów NBA odpowiedzieli jednak w wielkim stylu.

Trener Joe Mazzulla został zapytany na konferencji prasowej, co działo się z jego drużyną w trakcie ostatnich 48 godzin. - Byliśmy źli. Wkurzeni - odparł 34-latek. Zaznaczył, że taka reakcja jak najbardziej się mu podobała.

I było widać to w środę w hali TD Garden. Podrażnieni, zmotywowani Celtics, pokazali, na co ich stać. Gospodarze wygrali trzecią kwartę 35:16, a cały mecz 121:87, wyrównując serię (1-1).

ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami

Jaylen Brown rzucił 25 punktów w 30 minut, a rezerwowy Malcolm Brogdon zapisał przy swoim nazwisku 23 oczka oraz sześć zbiórek. Gospodarzom w zwycięstwie nie przeszkodził nawet słabszy występ Jaysona Tatuma, który trafił tylko 1 na 7 oddanych rzutów z pola.

- Musisz być godny tego, o czym mówisz i co zapowiadasz. Są chwile próby, które trzeba przejść. Nie możesz od czego uciec. Nie możesz się ukryć - tłumaczył w rozmowie z mediami Brown.

Sixers mieli fatalny dzień. Zanotowali tylko 13 drużynowych asyst i 11 strat. Umieścili w koszu ponadto zaledwie 6 na 30 wykonanych rzutów za trzy. Tak nie da się wygrać meczu w fazie play-off.

Joel Embiid, który niedawno został ogłoszony MVP sezonu zasadniczego 2022/2023, w środę wrócił do gry po dwóch meczach przerwy spowodowanych problemami z kolanem. Środkowy spędził na parkiecie 27 minut, notując w tym czasie 15 punktów, trzy zbiórki i pięć bloków.

Tak świetny w pierwszym meczu serii James Harden tym razem wywalczył 12 oczek i zebrał 10 piłek, ale trafił tylko 2 na 14 oddanych rzutów z pola, w tym 0 na 6 za trzy.

Rywalizacja przenosi się teraz do Filadelfii, tam odbędzie się trzeci oraz czwarty mecz.

Wynik:

Boston Celtics - Philadelphia 76ers 121:87 (28:22, 29:27, 35:16, 29:22)
(Brown 25, Brogdon 23, Smart 15, White 15, Williams 12 - Harris 16, Embiid 15, Maxey 13)

Stan serii: 1-1

Zobacz także:
Totalny zwrot akcji. Twarde Pierniki odwróciły sytuację
Koszmarny wypadek z udziałem sportowca. Otarł się o śmierć

Komentarze (0)