Chcą trafić na Sportino - relacja z meczu KPSW Astoria Bydgoszcz - Zastal Zielona Góra

Koszykarze II-ligowej Astorii w środę w ramach rozgrywek o Puchar Polski pokonali na swoim parkiecie I-ligowy Zastal Zielona Góra 83:73. Do przerwy różnicą dziesięciu punktów prowadzili jednak goście.

Blisko godzinę musieli czekać kibice w Bydgoszczy na rozpoczęcie spotkania. Zielonogórzanom szybki przyjazd na mecz uniemożliwiła śnieżyca, a na dodatek trener Tomasz Herkt nie zabrał do grodu nad Brdą trzech podstawowych graczy - Grzegorza Kukiełki, Marcina Chodkiewicza oraz Marcina Fliegera. - Oszczędzamy ich na pojedynki ligowe - wyjaśnił krótko opiekun gości.

Mimo to początek potyczki należał do Zastalu. Zielonogórzanie szybko wypracowali kilkunastopunktową przewagę (2:6, 13:22), głównie dzięki dobrze dysponowanemu w środowy wieczór Jarosławowi Kalinowskiemu, który kilka lat temu bronił barw bydgoskiej drużyny. - W pierwszej połowie zagraliśmy zbyt bojaźliwie. Moi zawodnicy bali się zbliżyć do rywali na odległość kilku metrów. W ogóle te dwie kwarty w naszym wykonaniu były po prostu koszmarne. Dlatego w następnych fragmentach musieliśmy gonić wynik - mówi trener Borkowski.

Druga połowa radykalnie zmieniła obraz gry. Maciej Borkowski zdecydował się zdjąć z parkietu Laydycha i Gliszczyńskiego, a w ich miejsce do boju posłał Szopińskiego i Czyżnielewskiego. I właśnie postawa tej dwójki sprawiła, że w połowie trzeciej kwarty KPSW Astoria skutecznie goniła rywali (jeden fragment wygrany aż 17:4), bowiem pod koszem dobrą robotę wykonali jeszcze Rafał Urbaniak oraz Łukasz Kuczyński. Jeszcze pod koniec trzeciej kwarty Zastal próbował powiększyć przewagę (64:59), ale ostatnia odsłona należała już do bydgoszczan. Po akcji Kuczyńskiego gospodarze prowadzili 68:66. W końcówce podopieczni Macieja Borkowskiego spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i ostatecznie zwyciężyli 83:74. Warto w tym miejscu wspomnieć, że Tomasz Herkt przed rozpoczęciem drugiej połowy zdjął z boiska Jarosława Kalinowskiego.

Dzięki wygranej w III rundzie bydgoski zespół może trafić na rywala z PLK. Z kim chciałby rywalizować opiekun Astorii? - Bardzo bym chciał trafić na Sportino Inowrocław, bo to drużyna z regionu i mielibyśmy derby. Do Bydgoszczy jeszcze nie przyjedzie Asseco Prokom, gdyż nasi reprezentanci w pucharach rozgrywki rozpoczynają dopiero od ćwierćfinału - zakończył Borkowski.

KPSW Astoria Bydgoszcz - Zastal Zielona Góra 83:74 (19:27, 19:24, 21:12, 24:11)

KPSW Astoria: Kuczyński 22 (1), Urbaniak 17 (2), Szopiński 14, Gierszewski 9 (3), Szyttenholm 9, Laydych 6 (2), Czyżnielewski 4, Gliszczyński 2.

Zastal Zielona Góra: Busz 15 (3), Kalinowski 14 (4), A. Chodkiewicz 9 (1), Matczak 9, Kus 8, Rajewicz 7, Wróbel 5, Szepczyński 4, Stefanowicz 3 (1).

Źródło artykułu: