Hiszpański trener lidera rozgrywek nie zgadza się z przepisami w polskiej lidze

PAP / Zbigniew Meissner / Martyna Jasiulewicz i Jordi Aragones (w kółku)
PAP / Zbigniew Meissner / Martyna Jasiulewicz i Jordi Aragones (w kółku)

- W czasie meczu muszę cały czas myśleć nie o tym, co bym chciał na parkiecie, ale o przepisach - mówi nam Jordi Aragones, trener MB Zagłębia Sosnowiec, lidera Orlen Basket Ligi Kobiet. Zespołu, który właśnie wygrał swój historyczny mecz w EuroCupie.

- To coś specjalnego, bo wygraliśmy pierwszy mecz w EuroCup - powiedział tuż po historycznym sukcesie MB Zagłębia Sosnowiec w Women EuroCup trener Jordi Aragones.

Aktualne liderki Orlen Basket Ligi Kobiet po dramatycznej końcówce pokonały we własnej hali Lointek Gernika Bizkaia 70:69. W ostatnich sekundach rywalki miały rzut wolny na dogrywkę, potem akcję na zwycięstwo.

Swoich szans jednak nie wykorzystały. - Czuję, że dajemy temu klubowi kolejne kroki w historii i rozwoju - dodał Aragones.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

Hiszpan w Zagłębiu robi z drużyną wielką pracę. W poprzednim sezonie zespół po raz pierwszy zagrał w półfinałach, teraz debiutuje w EuroCup, gdzie pisze kolejne karty w historii swojego klubu.

Właściwa droga

Faza grupowa w EuroCup dobiegła końca (bilans 1:3). Aragones nie ma najmniejszych wątpliwości - decyzja o przystąpieniu do rywalizacji w Europie była słuszna.

- Trafiliśmy do silnej grupy. Z ekipą z Montpellier rywalizowaliśmy w Eurolidze, kiedy byłem jeszcze w Wiśle Kraków. To nadal mocna drużyna - przyznał Hiszpan. - Zdecydowanie wierzyłem jednak, że potrafimy rywalizować z takimi zespołami. Generalnie chcieliśmy udowodnić też sobie, że jesteśmy w stanie nie tylko podjąć tą rywalizację, ale i wygrywać.

Aragones jeszcze niedawno pełnił funkcje asystentów - jest cenionym fachowcem od przygotowania motorycznego. Tak było w latach świetności Wisły Can Pack Kraków, tak jest też w reprezentacji Hiszpanii.

W Sosnowcu stał "tym głównym". Już nie tylko motoryka, ale prowadzenie meczów, taktyka, reagowanie na wydarzenia na boisku. Tutaj musi zmierzyć się również z innymi wyzwaniami, jak regulacje w Orlen Basket Lidze Kobiet.

To mu się nie podoba

Po wygranej w EuroCup pytamy Aragonesa, czy prowadzenie drużyny w europejskich pucharach jest dla niego łatwiejsze w porównaniu z meczami w polskiej ekstraklasie. Dlaczego?

"Przez cały czas trwania meczu, zarówno w sezonie zasadniczym jak i w fazie play-
off, udział w grze muszą brać udział dwie zawodniczki posiadające status
zawodnika miejscowego, w tym jedna zawodniczka U23, tj. urodzona w roku 2001
lub młodsza" - to przepis, jaki obowiązuje w Orlen Basket Lidze Kobiet.

Hiszpan odpowiada bez chwili zastanowienia. - Zdecydowanie - słyszymy. - W czasie meczu w OBLK muszę cały czas myśleć nie o tym, co bym chciał na parkiecie, ale o przepisach. W EuroCup myślisz tylko o tym, czego potrzebujesz w grze w danym momencie spotkania.

- Rozumiem, że to jest spowodowane faktem, że federacja chce zadbać o polskie koszykarki, ale moja opinia jest inna - dodał. - Wiem, że robione jest to w dobrej wierze, ale moim zdaniem lepiej jest pracować z dziećmi.

Akurat taki głos i stanowisko Hiszpana nie są przypadkowe. Jego kraj od lat słynie z pracy u podstaw i licznych sukcesów w koszykówce młodzieżowej. Każdego lata młode koszykarki i koszykarze kolekcjonują medale mistrzostw Europy.

- Polki rywalizują na treningach z zawodniczkami zagranicznymi. Tam pracuje się na grę. W ostatnim meczu EuroCup duże minuty dostały Jasiulewicz, Wojtala, Czyżewska i pokazały, że potrafią. Nie dostały ich ze względu na przepisy, ale na pracę - zakończył wątek.

Zagłębie jeszcze mocniejsze

- Na kolejny mecz będzie gotowa - to słowa, które z pewnością bardzo ucieszyły wszystkich fanów MB Zagłębia Sosnowiec.

Tak bowiem Aragones odpowiedział na pytanie o Jessicę January. Ta ze względu na swoje problemy nie mogła pomóc drużynie od początku sezonu. Wróciła do USA, ale w listopadzie przyleciała wróciła do Sosnowca.

W sobotę czeka ją debiut w obecnych rozgrywkach. Zagłębie w ligowym starciu zmierzy się ze Ślęzą Wrocław. - January to nasza liderka nie tylko na parkiecie, ale i w szatni. Trzyma drużynę, atmosferę. Jest niezwykle ważną postacią w tym zespole - przyznał Aragones.

28-latka rozpocznie tym samym oficjalnie swój czwarty sezon w barwach Zagłębia. W poprzednim notowała średnio 18,4 punktu, 9,8 zbiórki i 9 asyst na mecz.

Czy lider rozgrywek, który przed tygodniem pokonał w Lublinie mistrzynie Polski, a wcześniej - jako pierwszy w sezonie - znalazł w lidze sposób na drużynę PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski może być jeszcze mocniejszy?

Istnieją duże przesłanki, że właśnie tak się stanie. Dodać należy, że swoją przygodę z klubem z Sosnowca zakończyła - w związku z powrotem January - Britney Jones, którą zakontraktowano na zastępstwo.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Rewelacja się zacięła. To już czwarta kolejna porażka
Nie trafiał cały mecz. Wziął najważniejszy rzut

Komentarze (0)