Prezes INEA AZS: Nie będzie nerwowych ruchów

INEA AZS Poznań w tym sezonie ma walczyć przynajmniej o awans do fazy play off. Tymczasem początek rozgrywek nie przebiegł po myśli poznanianek i po 8 meczach zajmują 11. miejsce w tabeli.

Obrazu słabego początku sezonu nie zmienił nawet wygrany derbowy pojedynek z MUKS Poznań tym bardziej, że niewiele zabrakło a akademiczki przegrałby i tę potyczkę. - Już widziałem siebie piszącego w poniedziałek rezygnację z funkcji prezesa, bowiem jakoś honorowo trzeba byłoby się odnieść do porażki - przyznał Paweł Leszek Klepka, szef poznańskiego klubu. - Mecz można było wygrać łatwiej, bowiem nasze dziewczyny pokazały, że koszykarsko są lepsze od MUKS, ale derby kierują się własnymi prawami i na pewno końcówka podobała się kibicom - dodał.

Włodarz klubu zdaje sobie sprawę, że jego drużyna zawodzi, ale wie również, gdzie leży problem. - Zespół spisuje się poniżej oczekiwań, ale głównie dlatego, że brakuje nam dwóch kontuzjowanych zawodniczek. Reda Aleliunaite-Jankowskiej to nasz filar obrony i doskonale widać, że brakuje nam bardzo dobrej środkowej. Natomiast Eliza Gołubiewska miała - tak zakładaliśmy - zdobywać 15-20 punktów. To świetna zawodniczka z wielkimi umiejętnościami. Gdyby były z nami te dwie koszykarki, myślę, że tych zwycięstw byłoby więcej - ocenił Klepka.

Prezes klubu dodał również, że żadnych zmian w drużynie nie będzie. - Nie może być nerwowych ruchów - zapewnił. - Za miesiąc powinna wzmocnić nas Elżbieta Mowlik, która po urodzeniu dziecka zaczęła już treningi. Na pewno na początku nie będzie grać w pełnym wymiarze, ale i tak będzie pomocna. Pozostałe zawodniczki powinny być zdolne do gry w ciągu 2 miesięcy. Mamy nadzieję, że do tego momentu nasze straty nie będą znaczne i przystąpimy do play off - zakończył Klepka.

Komentarze (0)