Mecz rozpoczął dobrze dla ostrowian, którzy po szybkich akcjach w 3. minucie prowadzili już 8:0. Później za sprawą Jakuba Parzeńskiego zespół z Wrocławia odrabiał straty. W 7. minucie po trafieniu syna byłego koszykarza "Stalówki", Dariusza Parzeńskiego był remis 12:12. Końcówka pierwszej kwarty ponownie należała do gospodarzy, w czym zasługa skutecznego Krzysztofa Chmielarza.
W drugiej kwarcie koszykarze Stali utrzymywali kilkupunktową przewagę.
Po zmianie stron do głosu doszła drużyna ze stolicy Dolnego Śląska. W 23. minucie Parzeński junior wyprowadził Śląsk na pierwsze prowadzenie w meczu. Chwilę później z dystansu trafił Jarosław Zyskowski i było już 39:44. Gospodarze doprowadzili do remisu, ale duet Parzeński-Zyskowki przed ostatnią częścią spotkania wypracował przyjezdnym 6 "oczek" zaliczki.
O postawie w 4. kwarcie, koszykarze obu ekip powinni jak najszybciej zapomnieć. Po 7. minutach gry w tej części meczu oba zespoły miały na swoim koncie łącznie zdobyte zaledwie 4 punkty! (3:1). Dopiero w końcówce kwarty przełamali się liderzy obu ekip - Grzegorz Małecki i Jakub Parzeński. Zespół z Wrocławia utrzymał swoją przewagę i ostatecznie triumfował w Ostrowie 60:54.
Koszykarze obu ekip zagrali fatalnie. Wrocławianie w całym meczu zanotowali aż 25 strat. Gospodarze natomiast nie mogą myśleć o zwycięstwach, jeśli skuteczność we własnej hali z linii rzutów wolnych mają na poziomie 33 procent!
Stal Ostrów - Śląsk Wrocław 54:60 (24:15, 10:16, 12:21, 8:8)
Stal Ostrów: Krzysztof Chmielarz 14 (1x3), Grzegorz Małecki 10, Norbert Balicki 8 (1x3), Przemysław Galewski 7 (1x3), Michał Kaczmarek 5 (1x3), Marcin Dymała 5 (1x3), Bartosz Gruszka 3, Łukasz Ptak 2, Marcin Szczęsny 0, Jakub Kowalski 0.
Śląsk: Jakub Parzeński 22 (1x3), Jarosław Zyskowski 10 (2x3), Norbert Kulon 9, Jan Zalewski 6 (1x3), Piotr Warawko 6, Kacper Sęk 3, Mateusz Kasiński 2, Piotr Magdziarz 1, Marcin Strzelecki 0, Emil Misiołek 0.