Trefl to wziął, Trefl jest mistrzem Polski!

PAP / Adam Warżawa / Darryl Woodson powstrzymywany przez Jakuba Schenka i Geoffrey'a Groselle'a
PAP / Adam Warżawa / Darryl Woodson powstrzymywany przez Jakuba Schenka i Geoffrey'a Groselle'a

Koszykarze Trefla Sopot po 16 latach ponownie mistrzem Polski! W decydującym siódmym meczu finałów Orlen Basket Ligi pokonali we własnej hali Kinga Szczecin 77:71. Dokonali rzeczy wielkiej na oczach niemal 10 tysięcy fanów.

Trefl przegrywał już w tej serii 1:3. Stanął pod ścianą, ale wrócił. I to jak! - Jesteśmy drużyną obrony. Potrafimy zatrzymywać rywali - mówił trener sopocian Żan Tabak. W decydującym spotkaniu rywalowi, którego główną siłą jest atak, pozwolił zdobyć zaledwie 71 punktów!

Po raz ostatni ze złota sopocianie cieszyli się w sezonie 2007/2008, a na podium powrócili po 10 latach przerwy. Wtedy przegrali w siódmym meczu finałów z Asseco Prokomem Gdynia.

King tym samym nie zdołał obronić mistrzowskiego tytułu pomimo faktu, że miał wszystko na wyciągnięcie ręki. Miał trzy szanse, nie wykorzystał żadnej. W decydującym spotkaniu defensywa Trefla zabrała mu wszystko. Szczecinianie niesamowicie męczyli się w ofensywie, gdzie dodatkowo Arkadiusz Miłoszewski musiał radzić sobie z dużymi dziurami.

Tony Meier czy Darryl Woodson w serii finałowej grali mocno poniżej oczekiwań. Wobec Matta Mobley'a oczekiwań chyba w ogóle żadnych nie było, bo nie tylko trener Arkadiusz Miłoszewski przestał w niego wierzyć, ale i sam zawodnik totalnie stracił pewność siebie.

Gdy dołożymy do tego podkoszową dominację Trefla, opcje Kinga się skurczyły. Andrzej Mazurczak (12 punktów, siedem asyst, sześć zbiórek) męczył się, kreował, ale miał utrudnione zadanie, gdy koledzy nie byli w stanie trafić. I tak marzenia o drugim z rzędu złocie przepadły.

Trefl swoją obroną odbierał rywalom chęci. Sam co prawda też miał pewne problemy, ale jednak szybko zdołał sobie wypracować dwucyfrową przewagę w pierwszej kwarcie, co potem miało znaczenie dla komfortu gry.

Rywale mieli zrywy, byli w stanie zejść w czwartej kwarcie na sześć punktów, ale wtedy akcje Jakuba Schenka z Geoffrey'em Grosellem rozstrzygnęły losy meczu i mistrzostwa. Środkowy ostatecznie miał 14 punktów i dziewięć zbiórek. Rozgrywający - pomimo 0/5 z gry - dołożył po osiem oczek i asyst.

MVP finałów został Schenk, który jeszcze rok temu walczył z poważną chorobą i ledwo podnosił się z łóżka. Sezon miał spędzić w Legii Warszawa, rozpoczął go w Anwilu Włocławek, a zakończył w Treflu zgarniając pełną pulę.

Trefl Sopot - King Szczecin 77:71 (26:14, 12:16, 20:14, 19:27)

Trefl: Aaron Best 15, Geoffrey Groselle 14, Jarosław Zyskowski 11, Paul Scruggs 11, Jakub Schenk 8, Andy Van Vliet 7, Benedek Varadi 4, Auston Barnes 4, Mikołaj Witliński 3.

King: Andrzej Mazurczak 12, Tony Meier 12, Zac Cuthbertson 12, Przemysław Żołnierewicz 11, Kacper Borowski 10, Darryl Woodson 4, Morris Udeze 4, Michale Kyser 4, Matt Mobley 2, Michał Nowakowski 0, Maciej Żmudzki 0.

stan rywalizacji: 4:3 dla Trefla Sopot

Wyniki wszystkich meczów finałowych Orlen Basket Ligi w sezonie 2023/2024:

mecz nr 1: Trefl Sopot - King Szczecin 73:82
mecz nr 2: Trefl Sopot - King Szczecin 84:81
mecz nr 3: King Szczecin - Trefl Sopot 75:59
mecz nr 4: King Szczecin - Trefl Sopot 81:76
mecz nr 5: Trefl Sopot - King Szczecin 88:84
mecz nr 6: King Szczecin - Trefl Sopot 80:101
mecz nr 7*: Trefl Sopot - King Szczecin 77:71

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Godnie zastąpi Skele? Estończyk w Arged BM Stali Ostrów Wielkopolski!
Kolejny trener odmawia pracy w Lakers. Fatalna sytuacja w Kalifornii

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty