Turecki impuls zapewni Anwilowi sukces?

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Kamil Łączyński
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Kamil Łączyński

Anwil Włocławek przeszedł latem głęboką rewolucję kadrową i trenerską. Nowy szkoleniowiec, Selcuk Ernak z Turcji, ma pomóc zespołowi w walce o najwyższe cele, a zawodnicy liczą na dynamiczną i efektywną grę, która przyciągnie kibiców na trybuny.

We Włocławku podjęto decyzję o całkowitej przebudowie składu oraz sztabu szkoleniowego. Długotrwałą współpracę z dotychczasowym trenerem Przemysławem Frasunkiewiczem zakończono, a jego miejsce zajął doświadczony turecki trener Selcuk Ernak, znany z impulsywnego charakteru, ale także zaangażowania w życie swoich zawodników poza parkietem.

Kamil Łączyński, rozgrywający Anwilu Włocławek, podkreślił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że nowy szkoleniowiec "potrafi wybuchnąć i zareagować bardzo impulsywnie, jak to turecki trener." Dodał jednak, że jest także bardzo otwarty na rozmowy z zawodnikami, podpowiedzi, wszelkie próby dyskusji.

- Ernak charakteryzuje się twardym podejściem do dyscypliny, ale równocześnie rozumie, że życie zawodników to nie tylko gra. Rozumie wiele spraw pozasportowych, rodzinnych, bo to jest też niezwykle ważny aspekt zawodowej koszykówki - zaznaczył Łączyński.

ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdor

Nowy skład, nowe nadzieje

Zespół Anwilu Włocławek został zbudowany tak, aby nie ustępować fizycznie drużynom rywali.

- Mamy bardzo mocnych chłopaków na pozycjach 2 i 3, ale także 4 i 5 - podkreślił Kamil Łączyński.

Podstawą strategii Anwilu będzie mocna obrona, która ma przynosić korzyści w postaci szybkiego zdobywania punktów. Jednak poza efektywnością drużyna stawia również na widowiskowość.

- Koszykówka to także show, co wiedzą zarówno zawodnicy, jak i klub. Wsady sprzedają bilety - zauważył rozgrywający, odwołując się do tego, jak ważna jest atrakcyjność gry dla kibiców.

Nowy skład Anwilu to mieszanka młodości i doświadczenia. Kamil Łączyński zaznaczył, że dla niektórych graczy, na przykład dla Nicka Ongendy, jest to pierwsze spotkanie z profesjonalną koszykówką na wysokim, seniorskim poziomie.

Jednakże w kadrze nie brakuje również bardziej doświadczonych zawodników, takich jak Luke Nelson z Wielkiej Brytanii czy Amerykanin DJ Fundenburk. To właśnie mieszanina "niezbyt wielkiego doświadczenia z kompletną młodością, żywiołowością i energią" ma zapewnić nowe emocje na parkiecie Włocławka.

Ambitne cele na sezon

Anwil ma przed sobą ambitne plany - drużyna będzie rywalizować na dwóch frontach, co oznacza intensywny kalendarz i mecze praktycznie co trzy dni. Jak podkreśla Łączyński, cel zespołu nie może być inny niż walka "o wszystko".

Przyznał jednocześnie, że proces zgrywania się zespołu po tak głębokich zmianach kadrowych będzie wymagał czasu, ale wierzy, że już sparingi pokazały "całkiem niezłe granie". - Oby początek sezonu był dobry i przyszły wygrane - dodał rozgrywający.

Anwil Włocławek zadebiutuje w nowym sezonie już w najbliższy piątek, mierząc się z drużyną Zastalu Zielona Góra. Czy nowy skład pod wodzą Selcuka Ernaka spełni oczekiwania kibiców i przywróci dawną świetność polskiemu potentatowi ligi koszykówki?

Pierwsze odpowiedzi poznamy po godzinie 19:30, gdy zabrzmi gwizdek rozpoczynający premierowy mecz sezonu.

Komentarze (3)
avatar
Yollo
4.10.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dlaczego główna spółka Skarbu Państwa Orlen za pośrednictwem swej filii Anwil wciąż jest sponsorem naczelnym tego śmiesznego klubu z przedmieść Torunia?! Nie każdy podatnik w Polsce ma chęć łoż Czytaj całość
avatar
Kasio66
4.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Anwil będzie się bił o złoto dopiero wtedy jak Zastal się odbuduje, żeby finały były najciekawsze