Polak udanie rozpoczął sezon w NBA. Sochan był najlepszym strzelcem Spurs

Getty Images / Sam Hodde / Jeremy Sochan (po prawej)
Getty Images / Sam Hodde / Jeremy Sochan (po prawej)

W nocy z czwartku na piątek czasu polskiego sezon 2024/2025 w lidze NBA oficjalnie rozpoczął Jeremy Sochan. Spisał się bardzo dobrze.

Jedyny Polak na parkietach NBA już w sparingach udowadniał, że jest w wysokiej formie. Teraz potwierdził to w swoim pierwszym oficjalnym meczu sezonu zasadniczego 2024/2025.

Jeremy Sochan był obok Juliana Champagnie'a najlepszym strzelcem San Antonio Spurs. Obaj zdobyli po 18 punktów. Polak trafił 6 na 11 oddanych prób z pola, w tym 1 na 2 za trzy i 5 na 7 wolnych. Miał ponadto sześć zbiórek, dwie asysty, cztery straty i cztery faule.

Spurs na otwarcie grali z ubiegłymi finalistami, Dallas Mavericks. Do przerwy nawet prowadzili 49:47, ale po zmianie stron ich rywale z Teksasu wrzucili wyższy bieg i wygrali ostatecznie 120:109.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska kulturystka oczarowała fanów. Przesłała pozdrowienia z Korei

- Nie traciliśmy piłki i trafiliśmy kilka rzutów. Tak wyglądał ten mecz. Podobało mi się nasze zaangażowanie w pierwszej połowie, ale ostatecznie zaszkodziła nam nasza niedbałość. Na początku trzeciej kwarty zatrzymała nas też ich fizyczność. Za długo trzymaliśmy piłkę i brakowało nam ruchu - mówił w rozmowie z mediami trener przegranych, Gregg Popovich.

W drużynie Mavericks o triple-double otarł się Luka Doncić (28 punktów, 10 zbiórek, osiem asyst), a 22 oczka miał debiutujący w Mavericks Klay Thompson. Były gwiazdor Golden State Warriors trafił 6 na 10 rzutów za trzy.

Victor Wembanyama, którego obserwuje cały sportowy świat, w pierwszym meczu kampanii 2024/2025 zapisał przy swoim nazwisku 17 oczek, ale wykorzystał tylko 5 na 18 prób z pola, w tym 1 na 8 zza łuku. Grał przez 28 minut.

- Były momenty, w których czułem się świetnie. Ale do optymalnej formy jeszcze oczywiście daleko. Uważam, że mieliśmy dziś naprawdę dobre chwile i naprawdę złe - komentował Francuz.

Wynik:

Dallas Mavericks - San Antonio Spurs 120:109 (20:22, 27:27, 40:31, 33:29)
(Doncić 28, Thompson 22, Irving 15, Lively 15 - Sochan 18, Champagine 18, Barnes 17, Wembanyama 17)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty