Jeremy Sochan, jedyny Polak w NBA, udanie rozpoczął nowy sezon w barwach San Antonio Spurs. W sobotę miał duży wkład w wygraną z Houston Rockets, notując 17 punktów, 12 zbiórek oraz 3 asysty. Pochwalił go nawet sam Gregg Popovich (---> WIĘCEJ TUTAJ).
Koszykarz odgrywa w swojej ekipie coraz większą rolę, co z czasem zacznie przekładać się także na zarobki. Jak na polskie warunki, są ogromne, jednak w USA największe gwiazdy zgarniają prawie 10 razy więcej.
Za sezon 2024/2025 Jeremy Sochan zarobi 5,5 mln dolarów, a w kolejnym już 7,1. Jak przyznał w rozmowie z portalem Sport.pl, przejście do najlepszej koszykarskiej ligi świata było dla niego spełnieniem marzeń.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
- NBA to wielki przemysł rozrywkowy, w którym głównymi aktorami jesteśmy my, koszykarze. Można poczuć się jak w raju - mówił Sochan.
- Prywatne samoloty, świetne hotele, znakomite jedzenie, odnowa biologiczna, opieka trenerów, lekarzy... To szalone jak wiele niesamowitych osób i rzeczy mamy wokół siebie. Marzyłem o tym, by znaleźć się w NBA, ale nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak tu jest - zachwycał się Polak.
Koszykarz zdradził również, na co przeznaczył swoją pierwszą wypłatę z gry w NBA. Okazało się, że wybór padł na szybki samochód Audi RS5.
- Zrobiłem prawo jazdy, kupiłem samochód, to dla mnie zwykła życiowa decyzja, tak mi jest po prostu łatwiej. Mogę spokojnie dojeżdżać na treningi, poruszać się po mieście. Próbuję zwalniać, ale czasem jest trudno - przyznał Sochan.