Kto faworytem? - zapowiedź meczu Znicz Jarosław - Turów Zgorzelec

Ekipa z przygranicznego miasta jest wymieniana wśród pretendentów do mistrzowskiego tytułu, ale jak na razie nie powala na kolana. W lidze przegrała ostatnio we Włocławku. Nie powiodło jej się też w Pucharze Europy, gdzie uległa w Atenach Panelliniosowi 65:83. Tym razem wicemistrzów Polski czeka niełatwa konfrontacja z rewelacją rozgrywek - Zniczem Jarosław.

Po raz kolejny do miasta nad Sanem zawita niezwykle mocną i celująca w medale ekipa. Mowa tu o wicemistrzach Polski Turowie Zgorzelec. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu każde postawienie na zwycięstwo Znicza mogło skończyć się nie lada krytyką ludzi związanych z koszykówką. Tym razem jest jednak całkowicie inaczej. Wszystko za sprawą świetnie spisującego się w obecnych rozgrywkach jarosławskiego klubu. Podopieczni Dariusza Szczubiała w dotychczasowych 10 meczach wygrali 7 i doznali tylko 3 porażek. Przegrane były nie z byle kim, bo z Prokomem Gdynia, Anwilem Włocławek i Treflem Sopot. Pozostałe zwycięstwa budzą respekt nawet u takiego przeciwnika jak Turów Zgorzelec.

Jeszcze nie tak dawno trenerem zgorzeleckiej drużyny był Sasa Obradović, jednak konflikt z zawodnikami i brak wyników spowodowały, że posadę serbskiego szkoleniowca zajął dobrze znany Andriej Urlep. Jako ciekawostkę należy tu zaznaczyć, że słoweński trener w swojej dotychczasowej karierze trenerskiej w Jarosławiu jeszcze nie wygrał.

Trener Urlep do Zgorzelca przyszedł, aby całkowicie odmienić zespół i walczyć o jak najwyższe cele. Dokonał w kilku dniach istotnych zmian - z drużyną pożegnał się Willie Deane, a w jego miejsce pozyskano Brandona Wallace'a. Amerykanin pod skrzydłami obecnego trenera PGE Turowa w Baskecie Kwidzyn w poprzednim sezonie był jedną z wyróżniających się postaci. W środę wylądował na lotnisku w Rzeszowie, a następnie od razu podążył do Jarosławia. Mierzący 206 cm skrzydłowy powinien wzmocnić siłę podkoszową zgorzelczan i być wsparciem dla Michaela Wrighta.

Zmiany w grze zespołu Turowa mogliśmy zaobserwować już w meczu z Anwilem. - Każdy ma swoją filozofię gry, dlatego też trener Urlep przekazuje nam inne uwagi, niż poprzedni szkoleniowiec. Kto by jednak nas nie prowadził, to musimy grać według jego zasad. Wtedy jest szansa na odniesienie jakiegoś sukcesu. Urlep jest dobrym trenerem i wierzymy, że będziemy wspinać się w górę tabeli - komentuje Krzysztof Roszyk

Dla podopiecznych Dariusza Szczubiała nie jest to dobra wiadomość, bowiem każda zmiana tego typu wyzwala w zawodnikach dodatkowe emocje. Każdy gracz będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony i realizować plan na parkiecie tak, aby znaleźć uznanie w oczach nowego trenera. Potwierdza to także Dawid Witos. - Naszych rywali w tym spotkaniu poprowadzi nowy trener, nowy duch w drużynie. Szkoleniowiec zmieni styl gry - mogliśmy to zaobserwować już w spotkaniu a Anwilem.

Jaki basket wobec zaistniałych zmian muszą zagrać gracze z Jarosławia, aby odprawić z kwitkiem tak utytułowanego przeciwnika? - Musimy zagrać bardzo dobrze w obronie - na 120 procent swoich możliwości. Nie możemy lekceważyć tego zespołu, mimo że jest w dołku. Musimy pamiętać, że Turów cały czas jest wicemistrzem Polski i na pewno postawi nam bardzo trudne warunki. Tak jak zawsze, musimy zaskoczyć przeciwników agresywną obroną i szybką grą w ataku. Jeśli to wykonamy, to powinno być dobrze - kwituje Tomasz Zabłocki, zawodnik Znicza.

Jedno jest pewne. W nadsańskim mieście szykuje się starcie snajperów. Pojedynek Jeremy Chappella z Michaelem Wrightem to niewątpliwe smaczek tego meczu. Obaj gracze zajmują dwa pierwsze miejsca wśród najlepiej punktujących. Wright jest zawodnikiem z poziomu Euroligi. Na pewno trudno go będzie zatrzymać, ale i Chappell pokazał już nieraz, co potrafi.

Zarówno jedni, jak i drudzy mają po swojej stronie znaczące argumenty, aby rozstrzygnąć na własną korzyść to arcyciekawe spotkanie. Po stronie gości stoi mocny i wyrównany skład personalny, nowy trener, a także ostatnia chwila, aby zacząć wspinać się w ligowej tabeli. Po stronie gospodarzy zaś fakt, że zespół od początku sezonu gra w niezmienionym składzie i trenerowi Szczubiałowi udało się stworzyć bardzo dobrze działający kolektyw, który bez respektu dla przeciwnika wygrywa co tylko się da. Jak będzie tym razem? O tym dowiemy się już niebawem.

Spotkanie Znicza Jarosław z Turowem Zgorzelec rozegrane zostanie w piątek 11 grudnia o godzinie 19.00.

Komentarze (0)