Gwiazdor NBA znów w ogniu krytyki. Zaatakowali go... koledzy

Getty Images
Getty Images

Frustracja w drużynie Philadelphia 76ers narasta po słabym początku sezonu z bilansem 2-11. Jak donosi "The Guardian", zespół zorganizował w poniedziałek wieczorem spotkanie, na którym część winy przypisano byłemu MVP ligi NBA, Joelowi Embiidowi.

Ambicje Philadelphii 76ers były wysokie po wydaniu ponad 400 milionów dolarów na stworzenie "Wielkiej Trójki" w składzie Joel Embiid, Paul George oraz Tysere Maxey. Mimo to drużyna zajmuje ostatnie miejsce w Konferencji Wschodniej.

Podczas spotkania Maxey zaapelował do Embiida o zaprzestanie ciągłego spóźniania się, podkreślając negatywny wpływ takich zachowań na resztę zespołu.

Ze względu na kontuzje, choroby oraz trzy meczowe zawieszenie Embiida, trójka gwiazd nie miała jeszcze okazji zagrać razem. - Tyrese kocha "Wielkiego Faceta", ale to jest problem, o którym wszyscy wiedzą - powiedział anonimowy uczestnik spotkania cytowany przez "The Guardian".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód

Weteran Kyle Lowry zainicjował zebranie po porażce 106-89 z Miami Heat. Embiid przyjął krytykę ze strony Maxeya i przyznał, że zmieni swoje zachowanie.

Trener Nick Nurse usłyszał od zawodników, że oczekują bardziej wymagającego podejścia, podczas gdy sztab trenerski podkreśla potrzebę większego zaangażowania na treningach. Embiid przyznał, że czasami nie rozumie, co dzieje się na boisku.

Maxey, który podpisał pięcioletni kontrakt wart niemal 204 miliony dolarów, doznał nadwyrężenia prawego ścięgna udowego 6 listopada i od tego czasu nie grał, ale wkrótce ma wrócić do składu.

George, dziewięciokrotny uczestnik Meczu Gwiazd, zawarł czteroletnią umowę o wartości 212 milionów dolarów jako wolny agent w offseason. Kontuzja lewego kolana ograniczyła jego występy do siedmiu meczów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty