LeBron James, lider Los Angeles Lakers, podzielił się tą informacją ze swoimi 159 milionami obserwujących na Instagramie i 52,9 milionami na platformie X.
"I z tym powiedziawszy, do zobaczenia! Znikam z mediów społecznościowych na jakiś czas. Trzymajcie się" – napisał, dodając emoji znaku pokoju i korony.
Decyzja koszykarza pojawiła się w odpowiedzi na wpis Rich'a Kleimana, wieloletniego menedżera Kevina Duranta, zawodnika Phoenix Suns.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Kleiman skrytykował negatywność w mediach sportowych, pisząc: "Wszyscy możemy przyznać, że sport jest ostatnią częścią społeczeństwa, która uniwersalnie łączy ludzi. Dlaczego więc przekaz nie może robić tego samego? To tylko pogoń za kliknięciami, kiedy to mówisz".
James zgodził się z nim, odpowiadając: "AMEN!!" i dodając emoji salutującej dłoni. Kilka minut później ogłosił swoje odejście z mediów społecznościowych.
Warto zauważyć, że decyzja LeBrona nastąpiła dzień po tym, jak powiedział: "Wszyscy w Internecie nazywają mnie cały czas kłamcą".
Nie jest też jedyną postacią sportową, która ostatnio zrezygnowała z aktywności online. Niedawno zespół mediów społecznościowych Atlanta Falcons ogłosił przerwę, aby "zadbać o zdrowie psychiczne, odpocząć i przygotować się na to, co będzie ekscytującym finiszem".