Aż do piątego spotkania w Basketball Champions League w sezonie 2024/25 na wygraną czekał WKS Śląsk Wrocław. Podopieczni trenera Aleksandara Joncevskiego w końcu dopięli swego, choć w końcówce starcia z Falco Szombathely było gorąco.
W połowie pierwszej kwarty, gdy było 13:4, a następnie 15:8, wydawało się, że polski zespół czeka powtórka z rozrywki. Wśród gospodarzy wyróżniał się zwłaszcza były rozgrywający Trefla Sopot, a więc Benedek Varadi. Dzięki temu węgierska drużyna miała mecz pod kontrolą.
W kolejnych fragmentach sytuacja jednak się odmieniła i to Śląsk zaczął przejmować inicjatywę. To, co na pewno było mocną bronią gości w tym meczu, to dobra selekcja prób z dystansu. Po dwie trójki dla wrocławian trafili Błażej Kulikowski oraz Marcel Ponitka, a trzy dołożył Ajdin Penava, który w całym meczu był liderem Trójkolorowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
Ważne jest jednak to, że do końcowego zwycięstwa swoją cegiełkę dołożył każdy z zawdoników, którzy weszli na parkiet, a aż sześciu graczy zdobyło więcej niż siedem punktów. Warto też dodać, że wrocławianie wygrali ten mecz grając w znacznym osłabieniu, gdyż na Węgry nie udali się DJ Cooper oraz Angel Nunez, a więc jedni z liderów ekipy.
Śląsk przez długi czas miał spotkanie pod kontrolą, ale w czwartej kwarcie gospodarze rzucili wszystkie siły na szalę i zaczęli doganiać wrocławian. Po trójce Varadiego było tylko 64:66, ale sytuację Śląskowi uspokoił nie kto inny, jak Penava.
Później było jeszcze 67:70, ale wtedy to Jeremy Senglin brał na siebie ciężar gry, zapewniając gościom pierwszą wygraną w tych rozgrywkach w sezonie. Mecz dwoma celnymi rzutami wolnymi zamknął Ajdin Penava, którzy w całym starciu uzbierał 18 punktów, trafiając 6 z 8 rzutów z gry.
Falco Vulcano Szombathely - WKS Śląsk Wrocław 67:74 (19:17, 12:23, 19:22, 17:12)
Falco Vulcano: Perl 15, Varadi 13, Tiby 12, Keller 10, Pongo 7, Clark 5, Popović 3, Diggs 2, Bognar 0.
WKS Śląsk: Penava 18, Ponitka 10, Bogucki 8, Senglin 8, Waczyński 8, Nzekwesi 7, Kulikowski 6, Gołębiowski 5, Blackshear 4.