Wiślaczki znakomicie spisują się w Eurolidze, są niepokonane i to nie tylko we własnej hali, ale i na wyjeździe. Nic więc dziwnego, że w konfrontacji z francuskim Villeneuve są zdecydowanym faworytem. Wszak najbliższe rywalki Wisły Can-Pack to czerwona latarnia grupy.
Nikt jednak nie powinien lekceważyć rywala, bo w rozgrywkach pod egidą FIBA Europe słabych zespołów zwyczajnie nie ma. Wiślaczki przekonały się o tym niedawno, gdy w Krakowie podejmowały mistrza Chorwacji, zespół z Gospicia. Krakowianki zagrały z mniejszą motywacją i niewiele brakowało, a to rywalki wyjechałyby spod Wawelu z tarczą. Ostatecznie Wisła Can-Pack wygrała bowiem tylko różnicą dwóch punktów. Mając jednak tą lekcję w pamięci wiślaczki zapowiadają, że wyciągną z niej wnioski. Tym bardziej, że nie zamierzają przegrywać we własnej hali, która podczas euroligowych meczów zapełnia się do ostatniego miejsca.
Środowy przeciwnik Wisły Can-Pack, zespół ESB Villeneuve d'Ascq Lille Métropole, to aktualnie 4. drużyna we Francji. W trzynastu spotkaniach rodzimej ligi ekipa Villeneuve doznała czterech porażek, ale to i tak lepszy rezultat, niż w Eurolidze. W niej Francuski wygrała tylko raz, kiedy to na inaugurację we własnej hali pokonały wspomniane wcześniej mistrzynie Chorwacji.
Największą gwiazdą Villeneuve jest 23-letnia Amerykanka Jolene Anderson, która średnio zdobywa 13 punktów i choć mierzy tylko 173 cm, to ma niezłe statystyki zbiórek. W pierwszym meczu, pomiędzy obydwiema drużynami, zdołała zebrać piłkę aż dziesięciokrotnie.
Przewaga w tym, i nie tylko w tym względzie, leży jednak po stronie wiślaczek. W końcu to właśnie w krakowskim zespole występuje Janell Burse, która dopiero w siódmej kolejce Euroligi nie zdobyła "double-double". Wcześniej aż sześć razy zaliczała podwójne zdobycze punktów i zbiórek, a w klasyfikacji wyłapanych pod koszami piłek jest bezsprzecznie najlepsza w całych rozgrywkach. Jej średnia to aż 11,9 w każdym meczu.
I pewnie humory w zespole Wisły Can-Pack byłyby znakomite, gdyby nie kolejne wpadki w lidze polskiej. W sobotę krakowianki przegrały bowiem w PLKK po raz piąty, tym razem w Polkowicach, i ten fakt mocno psuje nastroje w drużynie. Wiślaczkom nie pozostaje więc nic innego, jak po raz kolejny poprawić sobie nastrój wygraną w Eurolidze. Rywalizacja z zespołem z Francji będzie jednocześnie pożegnaniem fazy grupowej z wiślacką halą. Dwa ostatnie mecze Wisła Can-Pack zagra bowiem na wyjazdach.
Wisła Can-Pack Kraków - ESB Villeneuve d'Ascq Lille Métropole - środa, 16.12.2009 r., godz. 19:30.