Dziki Warszawa zrobiły dużo, żeby zatrzymać na drugi sezon w swoich barwach Nicka McGlynna. Amerykanin był jedynym zawodnikiem w drużynie, który w kontrakcie miał wpisany buy-out. Bez tego umowy by nie było.
I w połowie grudnia klauzula ta została aktywowana - grecki Kolossos Rodos wpłacił pieniądze, a McGlynn (średnio 14,4 punktu i 7,8 zbiórki) spakował walizki i wyjechał. Dziki zostały więc z dziurą pod koszem.
Trener Krzysztof Szablowski rozpoczął poszukiwania. Temat chciał zamknąć do świąt. Udało się w trakcie. "Nowy Dzik na pokładzie. W tym roku pod choinką znaleźliśmy nowego centra" - można przeczytać w mediach społecznościowych stołecznego klubu.
ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"
Nową podkoszową siłą stołecznego klubu będzie John Fulkerson. Mierzący 207 zawodnik ma za sobą grę na renomowanej uczelni Tennessee. W Europie bronił z kolei barw belgijskiego klubu Leuven Bears.
Przy zawodniku stoi mały znak zapytania. Chodzi o jego zdrowie. Niemal cały poprzedni sezon 27-latek stracił ze względu na poważną kontuzję. Dlatego też - jak podał serwis zkrainynba.com - przedstawiciele Dzików w umowie z Fulkersonem wpisali okres próbny (try-out).
Dziki Warszawa (7-4) już w piątek (27 grudnia) zagrają w Zielonej Górze z tamtejszym Zastalem (4-7). Trener Szablowski w końcu będzie mógł skorzystać z szerszej rotacji, bowiem w ostatnich meczach przez choroby i kontuzje miał do swojej dyspozycji tak naprawdę szóstkę zawodników.