To było jak prezent pod choinkę. Co to był za mecz!

PAP / Maciej Kulczyński / D.J. Cooper
PAP / Maciej Kulczyński / D.J. Cooper

Rewelacyjny mecz świąteczny w Orlen Basket Lidze! Kapitalne emocje w klasyku, w którym osłabiony Śląsk Wrocław pokonał Anwil Włocławek 89:86. Goście w ostatniej sekundzie mieli otwarty rzut na dogrywkę.

Spektakl. Gracze Śląska i Anwilu dali kawał dobrej koszykówki. Emocje? Na najwyższym poziomie. Prowadzenie zmieniało się na finiszu niemal w każdej kolejnej akcji.

Wrocławianie zagrali w czwartek bez trzech ważnych zawodników. W składzie - z powodu drobnych urazów - nie znaleźli się Marcel Ponitka, Jeremy Senglin i Daniel Gołębiowski. Śląsk pokazał jednak, że ma głębię i jakość.

Długo wynik trzymał Angel Nunez (20 punktów), ale w czwartej kwarcie mecz przejął duet D.J. Cooper - Ajdin Penava. To Cooper swoją serią siedmiu punktów z rzędu napędził Śląsk, a wszystko wykończył Penava, którego potężny wsad był ozdobą pojedynku.

ZOBACZ WIDEO: Wygrali w derbach i się zaczęło. Nagranie hitem internetu

Anwil po dziesięciu zwycięstwach z rzędu teraz przegrał po raz drugi. W Hali Stulecia szalał D.J. Funderburk (27 punktów, 10/13 z gry). Grał skutecznie i bardzo efektownie, często kończąc "z góry" akcje pick-and-roll.

I tak Anwil miał już nawet 13 punktów przewagi (44:31), ale Śląsk wrócił. Zrobił to wielkim stylu. Powrotu nie byłoby, gdyby nie znakomity Cooper. Doświadczony rozgrywający grał cierpliwie, szukał kolegów i zanotował aż 14 asyst. W kluczowych momentach pokazał też, że potrafi zdobyć punkty.

Lider z Włocławka był cały czas w bezpośrednim kontakcie. Gdy w ostatnich sekundach Cooper wykorzystał tylko jeden z dwóch rzutów wolnych, "Rottweilery" miały akcję na dogrywkę. Kamil Łączyński (11 asyst) długo szukał opcji. W końcu piłka znalazła się w rękach dobrze dysponowanego Justina Turnera. Ten wyszedł w górę, jednak spudłował.

11 przechwytów, 56 punktów zawodników z ławki i aż 24 oczka po stratach - to osiągnięcia zawodników Anwilu. Nie wystarczyło, żeby wygrać.

Jednym z powodów był duet Penava - Cooper, który w czwartej, decydującej części zdobył łącznie 21 punktów. Śląsk po tym meczu ma bilans 6-6, Anwil 10-2.

WKS Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek 89:86 (20:26, 18:18, 26:18, 25:24)

Śląsk: Ajdin Penava 24, Angel Nunez 20, D.J. Cooper 19 (14 as), Błażej Kulikowski 11, Adrian Bogucki 6, Adam Waczyński 5, Wojciech Siembiga 2, Emmanuel Nzekwesi 1, Kenan Blackshear 1.

Anwil: D.J. Funderburk 27, Justin Turner 18, Ryan Taylor 12, Karol Gruszecki 11, Nick Ongenda 7, Michał Michalak 6, Luke Nelson 3, Luke Petrasek 2, Kamil Łączyński 0 (11 as), Ronald Jackson 0.

Komentarze (2)
avatar
Yollo
7 h temu
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Brawo WKS! Bedzie zabawnie jak te kluby wpadną na siebie w 1 rundzie PO. We Włocławku byłaby powtórka z poprzedniego sezonu i może Orlen w końcu by się zastanowił, czy warto dalej pompować w to Czytaj całość
avatar
ABC- prawdziwy
13 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brzytwa w rozpaczy. Nie ma czego żałować. Każdy kto choć trochę zna się na koszykówce dobrze wie że każdy zespół w sezonie ma dołek lub dwa i będzie przegrywać. Będą jaja jak Anwil złapie drugi Czytaj całość