Pięciu koszykarzy i dwóch trenerów zakończyło niedzielny mecz w Minneapolis już... w drugiej kwarcie. To efekt awantury, do której doszło na początku drugiej odsłony przy wyniku 39:30 dla Detroit Pistons.
Spięli się Naz Reid i debiutujący w NBA Ron Holland II. 19-latka odepchnął później Donte DiVincenzo. Gracze obu drużyn oraz próbujący rozdzielać ich trenerzy i sędziowie wpadli na trybuny. Były też ciosy pięściami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
Ostatecznie do szatni wyrzuconych zostało aż siedem osób - byli to zawodnicy Timberwolves Reid, DiVincenzo i asystent pierwszego trenera, Pablo Prigioni oraz zawodnicy Pistons Isaiah Stewart, Marcus Sasser i Holland, a także pierwszy trener JB Bickerstaff,
- Oczywiście, sprawy zaszły za daleko. Ale to co widzieliśmy, to dowód, że każdy zawodnik idzie za drugim, nasi zawodnicy chcą chronić się nawzajem, dbają o siebie - zaznaczał później na konferencji prasowej trener Pistons.
Drużyna z Detroit, osłabiona ponadto brakiem kontuzjowanego Cade'a Cunninghama, ostatecznie musiała uznać wyższość Timberwolves 104:123.
Gospodarzy do 43. triumfu w kampanii 2024/2025 poprowadzili Julius Randle (26 punktów) i Anthony Edwards (25 punktów). Rudy Gobert miał potężne double-double (19 punktów, 25 zbiórek).
Wynik:
Minnesota Timberwolves - Detroit Pistons 123:104 (20:34, 34:26, 38:23, 31:21)
(Randle 26, Edwards 25, Gobert 19 - Beasley 27, Hardaway Jr. 20, Thompson 14)