Ciekawie tylko do przerwy - relacja z meczu KPSW Astoria Bydgoszcz - Basket Kwidzyn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koszykarze Basketu Kwidzyn tylko w pierwszej połowie byli w stanie skutecznie przeciwstawić się aktualnemu liderowi II ligi. W trzeciej kwarcie walec z Bydgoszczy odjechał rywalom i pewnie zwyciężył 87:60.

Trener Dariusz Litwin robił co mógł, aby mieć jak najwięcej zawodników do dyspozycji w sobotni wieczór, choć problemy finansowe Basketu są powszechnie znane. - Nie miałem na kilku ostatnich treningach wszystkich koszykarzy. Na pierwszych zajęciach spotkaliśmy się dopiero 29 grudnia i nie wszyscy weszli w odpowiedni rytm meczowy. To było widać na parkiecie w dwóch ostatnich pojedynkach. Mamy dobre dwie kwarty, ale później brakuje już energii na dalszą walkę. Mimo to się nie poddajemy - potwierdził opiekun Basketu.

Wśród gospodarzy zabrakło kontuzjowanego Adama Szopińskiego, ale straty bydgoszczan były właściwie niezauważalne. Od początku spotkania przewagę na parkiecie mieli podopieczni Macieja Borkowskiego, choć Basket w pierwszej połowie starał się nawiązać równorzędną walkę z faworyzowanym rywalem. Szczególnie mógł się podobać doświadczony Dariusz Cywiński (6/8 za 2, 7 zb) oraz Marcin Kowalewski (4/4 za 2, 4 zb). W pierwszych minutach było nawet ciekawie, gdyż po indywidualnych akcjach Piotra Robaka oraz Doriana Szyttenholma gospodarze prowadzili tylko 13:7.

Goście szybko starali się zniwelować straty, wykorzystując pod koszem swoich wysokich zawodników - właśnie Marcina Kowalewskiego oraz Krzysztofa Mielnika. Po akcji tego pierwszego Basket w końcówce pierwszej kwarty przegrywał jedynie 12:15. To był jednak koniec dobrej postawy podopiecznych Dariusza Litwina. W kolejnych fragmentach rozegrali się Dorian Szyttenholm oraz Artur Gliszczyński i KPSW Astoria szybko osiągnęła dziesięwięciopunktową przewagę (28:19).

Kwidzynianie do walki poderwali się jeszcze w końcówce drugiej kwarty, ale tylko na moment. Znów dał o sobie znać Dariusz Cywiński (42:35), choć Basket w sobotę miał zbyt mało atutów, aby powalczyć o coś więcej. W drugiej połowie przewaga aktualnego lidera II ligi wzrastała z każdą minutą, a trener Maciej Borkowski w końcówce postanowił na parkiet wpuścić swoich młodzieżowców.

- Tak to miało wyglądać. Mamy w ostatnich dniach sporo kłopotów, bo kontuzjowani są Adam Szopiński oraz Przemysław Gierszewski. Artur Gliszczyński jest trochę przemęczony sezonem. Rozpoczęliśmy drugą rundę rozgrywek, ale ona wcale taka łatwa dla nas nie będzie. Mamy ciężkie wyjazdy do Piaseczna, Torunia i Siedlec. Walka o pierwsze miejsce będzie trwała do ostatniej kolejki. Kiedy wróci nasz asystent? Nie wiadomo. Trudno tej chwili cokolwiek powiedzieć - podsumował występ swojej drużyny Maciej Borkowski.

KPSW Astoria Bydgoszcz - Basket Kwidzyn 87:60 (23:17, 26:18, 19:11, 19:14)

KPSW Astoria: Laydych 16 (1), Szyttenholm 15 (1), Kuczyński 12, Gliszczyński 12 (2), Bierwagen 11 (1), Robak 10, Urbaniak 6, Czyżnielewski 3 (1), Baliński 2, Szafranek, Kamieński, Rąpalski 0.

Basket: Kowalewski 16 (2), Cywiński 14, Bieg 8, Drewa 8 (1), Mielnik 8, Neumann 6, Wilczewski 0, Jaworowicz 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)