Zagrać swoją koszykówkę - zapowiedź meczu Polonia 2011 - Stal Stalowa Wola

W niedzielę w Warszawie dojdzie do starcia dwóch beniaminków PLK. Zarówno Polonia 2011 jak i Stalówka awans do najwyższej ligi w Polsce wywalczyły w ubiegłym sezonie. Losy obu ekip w najwyższej lidze w Polsce toczą się jednak zupełnie inaczej. Warszawianie okupują dolną część tabeli, a ekipa gości wciąż ma szansę na walkę w play-off.

Sztab szkoleniowy Polonii 2011 od początku sezonu podkreśla, że nie zwycięstwa są najważniejsze, a rozwój i doświadczenie jakie nabiera młody zespół ze stolicy. Każde rozegrane spotkanie dla warszawian to kolejna lekcja basketu i krok do przodu. - Chciałbym ochronić moich zawodników przed komentarzami po tej porażce. W tej sytuacji całą winę biorę na swoje barki. Dla moich graczy to jest trudny okres. Przygotowują się od środy do soboty, od soboty do środy i nie można mieć do nich pretensji. Bardzo ciężko pracowali, aby znaleźć się w PLK i z nikogo nie zrezygnuję. Na wyniki trzeba jeszcze trochę poczekać - bronił swojego zespołu po kolejnej porażce Mladen Starcevic.

Owoce pracy kadry warszawskiego zespołu może nie są widoczne w lidze, ale dwóch młodych i utalentowanych graczy Polonii 2011 dostało powołanie do gry w reprezentacji Polski w Pojedynku Gigantów. Wyróżnieni zostali Tomasz Śnieg i Dardan Berisha. Obaj zawodnicy stanowią o sile teamu ze stolicy.

W trakcie sezonu do drużyny dołączył bardziej doświadczony gracz - Rafał Bigus, który miał wspomóc deskę Polonistów. Wychowanek Spójni Stargard Szczeciński mierzy 215cm wzrostu i średnio w każdym spotkaniu notuje 7,3 zbiórki.

Warto zaznaczyć, że młody zespół większość swoich spotkań przegrywa dopiero końcówce. - Ciężko mi znaleźć przyczynę czemu nie możemy wytrzymać ostatnich minut albo sekund w meczu. Nie potrafię powiedzieć czy brakuje talentu, improwizacji, kreatywności, pewności na boisku. Istotne jest, aby widzieć swoje błędy i nad nimi ciężko pracować - powiedział po kolejnym przegranym spotkaniu trener Polonii 2011. Wahania formy jak i brak koncentracji przez 40 minut tłumaczyć można młodym wiekiem zawodników.

Po przeciwnej stronie w niedzielny pojedynku stanie Stalowa Wola. Przed rozpoczęciem rozgrywek właśnie ten zespół przez fachowców stawiany był w roli outsidera i faworyta do spadku. Podopieczni Bogdana Pamuły uwag tych nie wzięli sobie do serca i konsekwentnie wypełniali założenia przedsezonowe. Rewelacyjnie spisująca się na początku sezonu Stalówka w Nowym Roku jednak nie zasmakowała jeszcze zwycięstwa. Po czterech kolejnych porażkach z Anwilem Włocławek, PGE Turowem Zgorzelec, Asseco Prokomem Gdynia i Zniczem Jarosław przyszedł czas na teoretycznie łatwiejszego rywala.

W pierwszym pojedynku beniaminków górą okazała się ekipa z Podkarpacia zwyciężając 84:78. Widowisko to oprócz konfrontacji beniaminków było pojedynkiem pomiędzy Ojcem i Synem. Bogdan Pamuła wystąpił w roli szkoleniowca Stalówki, a Piotr Pamuła w barwach Polonii 2011. Górą w tym starciu okazał się bardziej doświadczony trener ze Stalowej Woli.

Stalowcy w tym sezonie w stolicy już raz posmakowali wygranej w meczu z Polonią Azbud. Po świetnej końcówce w wykonaniu Michała Wołoszyna beniaminek triumfował 77:75. Skrzydłowy Stalówki w tym sezonie notuje średnio 11,1 pkt i 2,2 zbiórki w każdym meczu.

Początek spotkania w niedziele o godz.18.00, Hala na Kole.

Komentarze (0)