Drużyna Intermarche Zastalu Zielona Góra w ostatniej serii gier zaliczyła wpadkę. Zielonogórscy koszykarze przegrali 58:63 z niżej notowanymi Żubrami Białystok. Nikt takiego wyniku się nie spodziewał, bo przecież Zastal to zespół z trochę wyższej półki niż Żubry. Ale przegrana stała się faktem, i zielonogórzanie tę porażkę muszą przyjąć z pokorą.
Do ekipy z Winnego Grodu wprowadzani są dwaj nowi zawodnicy - Tomasz Wojdyła i Maciej Raczyński. Ten fakt na pewno nie może być usprawiedliwieniem, ale trzeba go wziąć pod uwagę. Jak powiedział trener Zastalu, Tomasz Herkt, takie wkomponowywanie nowych graczy w zespół może w jakiś sposób zaburzać rytm grania. Teraz pozostaje tylko pytanie, kiedy Wojdyła i Raczyński już na dobre "wpasują" się w team.
Z kolei gospodarz środowego meczu, AZS AWF Katowice to zespół, który w swoich szeregach ma mało znanych zawodników i walczy o zupełnie inne cele, niż Zastal. Dla katowiczan sukcesem w tegorocznych rozgrywkach byłoby utrzymanie się w lidze. Ale i o to nie będzie łatwo. Śląski team do tej pory wygrał jedynie trzy z siedemnastu rozegranych spotkań. To świadczy o tym, jak trudne muszą być pierwszoligowe realia dla "Akademików".
AZS AWF Katowice - Intermarche Zastal Zielona Góra (środa, godzina 18.30)