Bydgoszczanki po dramatycznej końcówce zwyciężyły 63:60. Przy stanie 60:60 bardzo ważne dwa punkty zdobyła Marita Payne, a chwilę później jeden rzut wolny skuteczne wykonała Lori Crisman. Znakomicie zaprezentowała się również Magdalena Rzeźnik, dla której był to jeden z najlepszych występów w obecnym sezonie. - To są bardzo cenne punkty dla nas - mówiła zainteresowana. - W końcówce za trzy zaczęła trafiać Melanie Thomas, która wcześniej nie mogła się odblokować. Trójki jednak w tym meczu nie były naszym mocnym punktem. Zdecydowanie lepiej nam szło w grze pod koszem - stwierdziła w rozmowie z SportoweFakty.pl.
O zwycięstwie miejscowych zadecydowała także wielka ambicja. Właśnie w pojedynkach z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie koszykarki Artego muszą szukać swojej szansy. - Szkoleniowiec ciągle nam powtarza, że brak umiejętności musimy nadrabiać zadziorną walką. Na przykład w obronie, choć to w pojedynku z ŁKS nie do końca nam wychodziło. Na szczęście w tak ważnych spotkaniach zdobywamy punkty i realizujemy założony wcześniej plan - zakończyła Rzeźnik.
Teraz Artego czeka derbowa potyczka w Toruniu. Takie mecze zawsze rządzą się swoimi prawami, bez względu na pozycje zajmowane w tabeli przez dane drużyny. Ponadto powrót na parkiet Energi czeka Aleksandrę Chomać, która jeszcze miesiąc temu zdobywała punkty dla zespołu Elmenida Omanica.
Trener Adam Ziemiński chciałby, aby w końcu jego drużynę dopingował oficjalna grupa kibiców. Właśnie w sobotę, podczas potyczki z ŁKS ekipę z Łodzi wspierali nie tylko jej fani, ale także zaprzyjaźnieni z nimi sympatycy Zawiszy. - Zupełnie inaczej się gra przed taką publicznością - powiedział Ziemiński. - Do Torunia jest niedaleko, więc może ktoś zdecyduje się na przyjazd. Przydałby nam się doping, gdyż wówczas inaczej podchodzi się do gry - uważa Ziemiński.
W niedzielę (początek o godzinie 18:00) w barwach Artego powinna już zadebiutować Amerykanka Jasmine Young. Od kilku dni szefowie beniaminka czekają na ''list czystości'' zawodniczki z Portoryko.