Pod wodzą Mijatovicia PBG wygrał pierwszy w tym sezonie mecz na wyjeździe - z nie najlepszą w tym sezonie Kotwicą Kołobrzeg. Potem nastąpiła seria czterech porażek, ale na usprawiedliwienie drużyny trzeba zauważyć, że rywalami były ekipy z samego szczytu tabeli Polskiej Ligi Koszykówki. - Mimo to byliśmy bliscy zwycięstw - cieszy się Mijatović.
Co więc zmieniło się w poznańskiej ekipie dzięki nowemu szkoleniowcowi? - Gramy zupełnie inną koszykówkę niż za trenera Kijewskiego - przekonuje Zbigniew Białek. - Nowy trener kładzie duży nacisk na dokładne wykonywanie każdej zagrywki. Oczekuje też ciężkiej pracy, treningi są dłuższe i bardziej intensywne - dodaje drugi trener Tomasz Jankowski.
Jego słowa potwierdza Adam Waczyński, ale zapewnia, że nikt na zegarek nie patrzy. - Bo ich na treningach nie mamy - mówi z uśmiechem. - Na początku było naprawdę ciężko, pojawiały się zakwasy i ciężko było podnieść się z łóżka. Teraz na szczęście wszyscy już się do tego przyzwyczaili.
Nowy trener to nie jedyne zmiany ostatnich tygodni. Działacze również zrobili bardzo wiele zmian kadrowych - pojawili się nowi zawodnicy, inni rozwiązali kontrakty. To na pewno nie pomagało w osiąganiu dobrych wyników. - Na pewno lepiej byłoby dograć tym samym składem do końca sezonu, ale trzeba było coś zrobić - przyznaje Wojciech Szawarski. - Natomiast z trenerem rozumiemy się coraz lepiej, on wie czego może się po nas spodziewać, my wiemy, czego od nas oczekuje.
Z pracy z drużyną i jej postępów zadowolony jest sam Mijatović. - Przez ten miesiąc chłopaki zrobili dużą pracę i widać efekty. Z każdym tygodniem coraz lepiej się rozumiemy, co jest dla mnie bardzo ważne - przyznał. - Przed nami mecze, które musimy wygrać, z drużynami, z którymi możemy powalczyć - dodał.
Tuż po objęciu poznańskiej drużyny Serb zapowiedział, że potrzebuje kilku tygodni, aby ustawić zespół, który właściwą koszykówkę będzie grał dopiero od spotkania ze Stalą Stalowa Wola. W niedziele więc kibice i działacze będą mogli powiedzieć "sprawdzam".
Dejan Mijatović