Lotos zgodnie z planem, świetny mecz Ivany Matović - relacja z meczu Tęcza Leszno - Lotos Gdynia

Tradycji stało się zadość. W historii rozgrywek PLKK zespół Tęczy Leszno nigdy nie wygrał z Lotosem Gdynia. Podopiecznym trenera Krysiewicza sztuka ta nie udała się również w środowym pojedynku. Mistrzynie Polski dzięki wygranej 64:50 zapewniły sobie awans do półfinału fazy play-off po dwóch spotkaniach.

Przed rewanżowym spotkaniem w Lesznie zespół Tęczy zapowiadał twardą i ostrą walkę na pograniczu faulu. Gospodynie nie miały bowiem nic do stracenia, a ewentualne zwycięstwo z aktualnymi mistrzyniami Polski byłoby wielkim sukcesem tego klubu. Wszak w dotychczasowej historii rozgrywek PLKK leszczynianki nie zdołały pokonać zespół Lotosu Gdynia. W tegorocznych rozgrywkach podopieczne trenera Jacka Winnickiego łatwo wygrały dwa spotkania sezonu zasadniczego, a w pierwszym meczu rundy play-off również nie miały problemów z pokonaniem rywalek (Lotos wygrał 93:70).

W spotkaniu rewanżowym wiele zależało od odpowiedniej koncentracji gdynianek. - Bardzo wiele zależy od naszej koncentracji i musimy być uważni przez całe spotkanie - zapowiadał opiekun Lotosu. W Lesznie zespół z Gdyni nie zagrał jednak już tak efektownie i skutecznie jak w niedzielę, ale wystarczyło to do odniesienia zwycięstwa. Świetne zawody rozegrała Ivana Matović, która popisała się double-double. Już po pierwszej kwarcie Serbka miała na swoim koncie niemal połowę punktów zdobytych przez mistrzynie Polski, które pierwszą odsłonę meczu wygrały 18:16.

Początek spotkania należał do gospodyń. Po trzech i pół minutach gry prowadziły one 8:3. Po chwili jednak za sprawą Matović był wynik remisowy. Wyrównana walka trwała do końca pierwszej kwarty, którą wygrały przyjezdne.

Druga odsłona meczu to wzajemna wymiana ciosów. Po niej lekką przewagę uzyskał Lotos Gdynia, ale ambitnie grające gospodynie wcale nie zamierzały odpuszczać. W efekcie to one wygrały tą kwartę 17:12 i schodziły na przerwę przy prowadzeniu 33:30.

Tuż po wznowieniu gry punkty zdobyła Marta Gajewska, a Tęcza prowadziła różnicą 5 punktów. Był to jednak przełomowy moment meczu, gdyż od tej pory na parkiecie zaczęła zarysowywać się przewaga Lotosu. Gdynianki najpierw doprowadziły do remisu, a potem zaczęły skrupulatnie powiększać przewagę. Trzy minuty przed końcem tej kwarty Lotos prowadził 44:37, a minutę później już 49:37. Gospodynie grały nieskutecznie, nie potrafiły się przeciwstawić gdyniankom. W efekcie mistrzynie Polski wygrały tę odsłonę aż 21:7, uzyskując 11-punktowy kapitał przez ostatnimi dziesięcioma minutami spotkania.

Gdy po trójce Aleksandry Drzewińskiej Tęcza traciła do rywalek 9 punktów wydawało się, iż losy rywalizacji nie są jeszcze przesądzone. Gdynianki pokazały jednak klasę i nie pozwoliły gospodyniom na wiele. Po punktach Tamishy Wright w 38. minucie było 63:47 dla mistrzyń Polski i awans do półfinału stał się faktem. Lotos wygrał ostatecznie 64:50.

Świetne zawody rozegrała Ivana Matović. Serbka zdobyła 23 punkty, notując przy tym 10 zbiórek. Popisała się 57. proc. skutecznością z gry i 67. proc. rzutów za trzy. Wśród gospodyń najlepsza była Joanna Walich zdobywczyni 19 "oczek". W półfinale Lotos Gdynia zmierzy się z Energą Toruń.

Super Pol Tęcza Leszno - Lotos Gdynia 50:64 (16:18, 17:12, 7:21, 10:13)

Super Pol Tęcza: Joanna Walich 19, Aleksandra Drzewińska 11, Tracy Gahan 8, Joanna Czarnecka 4, Dagmara Moszak 3, Edyta Krysiewicz 3, Marta Gajewska 2, Barbara Kaszewska 0, Magdalena Gawrońska 0, Barbara Głocka 0, Żaneta Durak 0.

Lotos: Ivana Matovic 23 (10 zb), Tanisha Wright 10, Roneeka Hodges 9, Magdalena Leciejewska 8 (10 zb), Olivia Tomiałowicz 7, Marta Jujka 4, Claudia Sosnowska 2, Erin Phillips 1, Louice Helvarsson 0, Magdalena Kaczmarska 0, Elżbieta Mukosiej 0, Marta Urbaniak 0.

Stan rywalizacji: 2:0 dla Lotosu Gdynia

Źródło artykułu: