Kibice, którzy oglądali mecz ŁKS-u z MUKS-em Poznań, nie mieli wątpliwości, że to pojedynek dwóch najsłabszych zespołów w PLKK. Była to niewątpliwie gra błędów i przez całe spotkanie walka toczyła się o to, kto popełni ich mniej.
Pierwsza połowa to niewielka przewaga gospodyń, choć raczej powinniśmy napisać, że była to niewielka strata gości, bowiem pojedynek stał na tak słabym poziomie, że o przewadze w nim aż nie wypada pisać. Łodzianki prowadziły po 20 minutach 25:17 (tak, to wynik po 20 minutach gry, a nie po pierwszej kwarcie!) i choć przewaga 8 "oczek" w koszykówce w normalnej sytuacji to bardzo niewiele, to jednak jeśli drużyna potrafi w ciągu 10 minut zdobyć 6 "oczek", to 8-punktowa zaliczka wydaje się być pokaźna.
Po zmianie stron nastąpił tradycyjny "syndrom trzeciej kwarty" w wykonaniu gospodyń. Choć wydawało się, że gorzej grać już się w ekstraklasie nie da, to teraz to ŁKS zdołał rzucić 6 punktów w trakcie całej kwarty i przed ostatnią odsłoną przewagę 3 "oczek" (a więc równą połowie zdobyczy ŁKS-u z ostatnich 10 minut) miał MUKS. W końcówce gra toczyła się kosz za kosz (albo strata za stratę) i choć poziom sportowy się nie poprawił, to emocji w hali przy al.Unii było sporo. Decydującą akcję przeprowadziła w ostatnich sekundach Alena Novikava, która została sfaulowana przy rzucie. Ręce zawodniczce ŁKS-u tym razem nie zadrżały, dwukrotnie trafiła do kosza z linii rzutów wolnych i zapewniła swoijemu zespołowi niezwykle cenną wygraną w perspektywie walki o utrzymanie w lidze.
Biorąc pod uwagę, że był to pojedynek w ramach Ekstraklasy, zatrważająca jest skuteczność obu zespołów. 35% celnych rzutów za 2 punkty ŁKS-u i 34% MUKS-u to jeszcze nic, jeśli spojrzymy na statystyki rzutów zza linii 6,25. Obie drużyny łącznie próbowały trafić do kosza za 3 punkty 17 razy, a udało się to tylko ... jeden raz (bohaterce meczu - Novikavej).
ŁKS Siemens AGD Łódź - MUKS Poznań 47:46 (16:11, 9:6, 6:17, 16:12)
ŁKS Siemens AGD: Grabowska 13, Oha 10, Novikava 9, Jankowska 6, Makowska 6, Perlińska 3, Shchypakina 0, Seals 0.
MUKS: Reid 21, Vargas-Sanchez 12, Antczak 9, Williams 4, Semmler 0, Najtkowska 0, Idziorek 0, Skowronek 0.
Sędziowali: Ćmikiewicz i Adameczek.