Doprowadzić do remisu - zapowiedź meczu Asseco Prokom Gdynia - Olympiakos Pireus

Jeszcze nie opadły emocje po wtorkowym spotkaniu, a już wielkimi krokami zbliża się kolejny historyczny moment. W najbliższy czwartek gdynianie po raz drugi będą podejmować Olympiakos Pireus i po raz kolejny mecz zadecyduje o dalszych losach koszykarzy Prokomu. Aktualnie Grecy prowadzą w rywalizacji do trzech zwycięstw 2:1, lecz ostatni pojedynek pokazał, że zawodnicy Asseco nie poddadzą się tak łatwo.

Mateusz Kuźnik
Mateusz Kuźnik

Długie kolejki przed halą Widowiskowo-Sportową "Gdynia", ustawiały się już od godziny jedenastej. Nic dziwnego, bowiem takie widowisko zdarza się dopiero pierwszy raz w historii polskiej koszykówki i nie wiadomo czy szybko się powtórzy. Mecze w Trójmieście elektryzują i skupiają uwagę wszystkich sympatyków basketu w Polsce. Jest to chwila, gdy wszyscy kibice zapominają o rozterkach międzyklubowych i skupiają się przy dopingowaniu polskiego reprezentanta w Eurolidze.

Czy jest szansa na zwycięstwo w najbliższym pojedynku? Doszukując się analogii między meczami na wyjeździe, a tym w Gdyni, można odnieść skrajnie optymistyczne wrażenie, iż Prokom wygra ten mecz, dużą ilością punktów. O ile taki scenariusz jest mało prawdopodobny, o tyle samo zwycięstwo tak. Jeżeli koszykarzom Asseco uda się powtórzyć styl gry z trzeciego starcia, będziemy mieli okazję po raz kolejny przeżywać wielkie emocje.

Zwycięstwa gdynian nie można tłumaczyć wyłącznie słabą dyspozycją Greków. Gospodarze również popełniali sporo błędów, które są w stanie wyeliminować w czwartkowym meczu. Gra Mistrzów Polski musi być przede wszystkim rozsądna i mądra do ostatnich minut. Olympiakos za każdym razem pokazuje, iż króluje w ostatnich minutach. Prokom nie może pozwolić sobie na takie swobodne straty prowadzenia, próbując wykonywać kilkukrotnie tę samą akcję (nieskutecznie), a następnie "czując oddech na plecach", starać się za wszelką cenę oddać rzut trójkowy. Również obrona musi być spokojniejsza w decydujących chwilach. Mimo sporej przewagi klub z Trójmiasta bardzo szybko dorobił się 5 fauli na swoim koncie.

Czwartkowe spotkanie będzie wyglądało z pewnością zupełnie inaczej. Nie można bowiem zakładać, iż Linas Kleiza - lider drużyny - zaliczy kolejny słaby mecz, a reszta zawodników będzie popełniała ponownie wiele prostych błędów. Problemem również jest bardzo dobra dyspozycja Josha Childressa, z którym obrona zespołu z Pomorza ma spore problemy. Szanse na zwycięstwo są, a fakt własnego parkietu z pewnością przemawia na korzyść gdynian.

Początek spotkania już o godzinie 19:30.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×