Dejan Mijatovic (szkoleniowiec PBG Basket Poznnań): Szansa na wygraną była w pierwszym meczu. Wtedy to my gralibyśmy dzisiaj spokojnie, bo to rywal musiał by wygrać mecz. To oni musieli by walczyć z presją. W Słupsku się jednak nie udało i dzisiaj to na nas ciążyła presja wygranej. Niestety nie poradziliśmy sobie z nią. Rywal zagrał spokojnie i wykorzystał swoją szansę. Czarni mieli olbrzymią przewagę w strefie podkoszowej, gdzie my mieliśmy do dyspozycji praktycznie tylko trójkę zawodników. Było widać brak Nenada Misanovicia, który odniósł kontuzję, a dwa swoje ostatnie mecze zagrał nieźle. Z pewnością dzisiaj był by nam bardzo pomocny. Są jednak pozytywne aspekty tego meczu. Cieszę się bardzo z faktu, że moi podopieczni pokazali charakter. Przegrywaliśmy już różnicą nawet 18 punktów, a pomimo tego zdołaliśmy wrócić do gry. W końcówce popełniliśmy jednak kilka głupich strat, które przekreśliły nasze szanse na wygraną.
Dainius Adomaitis (szkoleniowiec Energii Czarnych Słupsk): Wygrana bardzo nas cieszy. Nie chcieliśmy już wracać do Słupska na kolejny mecz z PBG i to nam się udało. Cieszę się bardzo, że poradziliśmy sobie nawet w osłabionym składzie. Nie było z nami przecież Tyrone'a Brazeltona. To jednak nie przeszkodziło nam w zrealizowaniu swojego planu. Dla nas ten mecz wcale nie był łatwy, jak można by przypuszczać z przebiegu spotkania. W dzisiejszych czasach, tym bardziej w takiej fazie rozgrywek, 18 czy 20 punktów to żadna przewaga. Poznań to dzisiaj udowodnił. Nam w końcówce udało się jednak zagrać z zimną krwią i dowieźć tą ważną wygraną do końca.
Wojeciech Szawarski (zawodnik PBG Basket Poznań): Jesteśmy mocno rozczarowani dzisiejszym wynikiem. Po dobrej końcówce sezonu zasadniczego, gdzie wygraliśmy 7 meczy liczyliśmy, że uda nam się awansować do fazy play off. Niestety, trafiliśmy w eliminacjach na najmocniejszego z możliwych rywali. Energa Czarni to naprawdę klasowa drużyna z dobrymi zawodnikami. W moim odczuciu kluczowy był jednak pierwszy mecz. Gdyby udało się wygrać, dziś to my gralibyśmy spokojnie. Tymczasem opanowanie było widać w poczynaniach naszych rywali, którzy nie odczuwali żadnej presji. W pierwszej połowie było widać, że nasza drużyna odczuwa ciśnienie tego pojedynku. Po przerwie walczyliśmy, ale niestety nie udało się. Chciałbym tylko podziękować naszej publiczności, która przez cały ten sezon była z nami.
Jacek Sulowski (zawodnik Energii Czarnych Słupsk): Wygrana bardzo nas cieszy. Dzisiaj graliśmy bez Tyrone'a Brazeltona co z pewnością było naszym osłabieniem. Bardzo dobrze zastąpili go jednak Mantas Cesnauskis i Alex Harris. Obaj zagrali znakomite zawody i pociągnęli nasz zespół do sukcesu.