To co zrobiła Erin Philips trzymało ten zespół w grze - komentarze po meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Lotos Gdynia

Zawodniczki KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. zwycięstwem nad Lotosem Gdynia w finale udowodnił, że jest wyrównaną i bardzo mocną drużyną. Gdynianki przemęczone arcytrudną przeprawą w półfinale z Energą Toruń przyjechały do Gorzowa zmęczone i nie potrafiły zagrać zespołowo. Finał FGE toczy się do trzech zwycięstw.

Jacek Winnicki (trener Lotosu Gdynia): - Gratuluję zwycięstwa. Zrobimy wszystko, żeby odrobić straty i zremisować.

Ivana Matovic (kapitan zespołu Lotos Gdynia): - Miałyśmy bardzo trudne mecze w półfinale z Toruniem. Jesteśmy trochę zmęczone, ale zrobimy wszystko, żeby wygrać. Jesteśmy jeszcze mistrzem Polski i nie poddamy się łatwo. Obiecuję to. Gorzów to dobra drużyna, dobrze gra, ale przyjechałyśmy tu walczyć i wygrać.

Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): - To jest dopiero pierwszy krok do mistrzostwa Polski. Jeżeli te mecze będą tak wyglądały to znowu zyska żeńska koszykówka. To był trudny dla nas mecz, mimo że cały czas prowadziliśmy. To co zrobiła Erin Philips trzymało ten zespół w grze. Takie rzuty ogląda się w męskiej koszykówce - przez ręce, na pełnej szybkości, z wyskoku. Widać, że ta zawodniczka ma ogromne możliwości. To są dwa równe zespoły i to widać na parkiecie. Myślę, że taka sytuacja będzie do samego końca.

Izabela Piekarska (zawodniczka KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): - Był to zacięty mecz. Przygotowywałyśmy się do niego długo. Dzisiaj powalczyłyśmy i był to bardzo dobry mecz do oglądania dla kibiców. Jutro następny mecz i mimo że Lotos jest mistrzem Polski na pewno nie poddamy się łatwo i będziemy walczyły o mistrzostwo Polski.

Komentarze (0)