Ricky Rubio miał być jedną z największych gwiazd NBA, lecz póki co nie zamierza zasilać najlepszej koszykarskiej ligi na świecie. Gracz Regal FC Barcelony został wybrany w drafcie 2009 roku z numerem piątym przez Minnesotę Timberwolves.
Jeśli hiszpański rozgrywający zdecyduje się już na przenosiny do NBA, to nie jest wcale pewne, że trafi do ekipy Leśnych Wilków. Ostatni sezon był katastrofalny w ich wykonaniu - bilans 15-67 to najgorszy wynik w historii klubu. Minny od 2004 roku nie potrafi awansować do play off.
- Jestem otwarty na wszystko. Nikt tak naprawdę nie wie jak to się może skończyć, jeśli będzie to inny zespół - powiedział Rubio.
- To wciąż młody zespół, który musi się rozwijać. Małe doświadczenie nie pozwoliło mu osiągnąć wielu zwycięstw w tym sezonie. Zawodnicy się jednak starali i to jest najważniejsze. Oni są w trakcie rozwoju, musimy zobaczyć jak to wszystko będzie ewoluowało w kolejnych rozgrywkach. Bardzo ważne jest bowiem bycie częścią zespołu z wizją - ocenił Timberwolves 19-latek.
Obecnie jego Regal FC Barcelona czeka na rywala w finale ligi hiszpańskiej.