Dwóch w Walencji
W zeszłym sezonie drużyna Power Electronics Walencja spisywała się naprawdę rewelacyjnie przez cały sezon, kończąc rundę zasadniczą na czwartej pozycji. Wszystko posypało się jednak jak domek z kart w play-off, kiedy podopieczni Nevena Spahiji przegrali w ćwierćfinale z Unicają Malaga i odpadli z gry o medale, za co swoją posadą zapłacił chorwacki szkoleniowiec.
Jego miejsce zajął Manuel Hussein i niemalże od razu wprowadził nowe porządki. Postanowił rozstać się z kilkoma zawodnikami by na ich miejsce sprowadzić dużo bardziej wartościowych. W ten sposób do Walencji najpierw trafił Dusko Savanović, lider Cajasol Sewilla w poprzednich rozgrywkach, zaś dwa najnowsze wzmocnienia to Omar Cook i Robertas Javtokas.
Amerykanin był ostatnio rozgrywającym wspomnianej Unicaji i miał swój wkład w pokonaniu Power Electronics w ćwierćfinale, lecz kilka tygodni temu do Malagi pozyskano Terrella McIntyre’a i 28-letni zawodnik zdecydował się parafować dwuletnią umowę z ekipą z Walencji. Trener Hussein liczy, że doświadczony Cook będzie idealnym uzupełnieniem Francuza Nando de Colo. Ostatnio Amerykanin notował średnio 7,3 punktu oraz 5,1 asysty w ACB.
Zdecydowanie głośniejszą transakcją jest z pewnością jednak zatrudnienie Robertasa Javtokasa. Litewski środkowy od lat należy do najlepszych zawodników Europy na pozycji centra, a swoje nieprzeciętne umiejętności udowadniał ostatnio w lidze rosyjskiej grając dla Dynamo Moskwa i Khimki Moskwa. W tym ostatnim zespole 30-latek notował średnio 10,1 punktu i 6,4 zbiórki, lecz teraz będzie dominował pod koszami ligi ACB. Z Power Electronics Litwin parafował dwuletni kontrakt.
Ważne umowy z klubem mają, poza wspomnianymi wyżej koszykarzami, ponadto: Jose Simeon, Victor Claver, Serhiy Lishchuk i Rafa Martinez, choć w przypadku tego ostatniego transfer do mocniejszego klubu jest bardzo realny.
Czwórka ze sternikiem w Kazaniu
Czasami zdarzają się transfery podwójne, do rzadkości należą transfery trzech, zaś jednoczesne zakontraktowanie czwórki koszykarzy i przedłużenie umowy z jeszcze jednym zawodnikiem ze starego składu w tym samym składzie to już wyjątkowa sytuacja. A taka właśnie zdarzyła się w rosyjskim Unicsie Kazań.
Trener Evgeni Pashutin uznał, że pod koszem bardzo przydadzą się centymetry (229) Slavko Vranesa i wsparcie z ławki Hasana Rizvicia a na skrzydle wszechstronność Kelly’ego McCarty oraz doświadczenie Zakhara Pashutina, notabene jego własnego brata.
Na uznanie zasługuje z pewnością transfer McCarty’ego, który od lat sześciu lat związany jest z ligą rosyjską. Najpierw zaczynał w Spartaku Sankt Petersburg, a w roku 2006 przeszedł do zespołu Khimki Moskwa. Z drużyną tą, 35-letni dziś skrzydłowy wywalczył dwa srebrne medale rozgrywek Superligi, zaś w ostatnim sezonie bronił barw klubu również w prestiżowej Eurolidze notując 14,2 punktu, 4,4 zbiórki i 1,4 asysty.
Ponadto, prezes Unicsu, Evgeni Bogachev ogłosił, ku uciesze miejscowych fanów, zawarcie nowego porozumienia z Maciejem Lampe. 25-letni Polak podpisał kontrakt z ekipą z Kazania w połowie poprzednich rozgrywek, gdy został zwolniony z Maccabi Tel Awiw, i bardzo szybko stał się jednym z liderów drużyny. W krajowej lidze uzyskiwał średnio 12 punktów i 5,6 zbiórki; 16,7 punktu i 9,5 zbiórki w Pucharze Europy oraz 14,5 punktu i 6 zbiórek w Zjednoczonej Lidze VTB. Nic więc dziwnego, że trener Pashutin uznał, że i w jego koncepcji Polak będzie spełniał bardzo ważną rolę.
Poprzez podpisanie czterech zawodników i przedłużenie kontraktu z polskim graczem, przy jednoczesnym osłabieniu (o tym niżej) drużyny Khimki, Unics stał się głównym kandydatem do gry w finale Superligi w sezonie 2010/2011.
Finalista zmienia opcję
W poprzednich latach zespół Khimek Moskwa stawiał na gwiazdy, nierzadko przepłacane, którym brakowało odpowiedniej motywacji by z sukcesami walczyć w każdym spotkaniu ligowym. Carlos Delfino, Pat Burke, Ademola Okulaja czy Ruben Wolkowyski - wszyscy oni zarabiali krocie, ale nie gwarantowali efektywnej rywalizacji o najwyższe cele.
Etap spontanicznego wydawania pieniędzy jest już jednak w moskiewskim zespole przeszłością. Włodarze Khimek rozstają się również z graczami, którzy nie spełnili oczekiwań w zeszłym sezonie, a ich pensje mocno nadszarpują budżet klubu. Dlatego właśnie nowych pracodawców muszą szukać sobie Carlos Cabezas, Paulius Jankunas czy Ricky Minard. Do Power Electronics Walencja przeniósł się już wspomniany wcześniej Javtokas, a McCarty wybrał Unics.
Nie wiadomo jaka przyszłość czekają Raula Lopeza i Keitha Langforda. Bliżej pozostanie w klubie jest ten drugi, wszak w poprzednim sezonie notował średnio 15,5 punktu w rozgrywkach Euroligi. Słabiej prezentował się Hiszpan (6,3 punktu i 3,1 asysty), ale być może jego doświadczenie pozwoli mu pozostać w zespole.
W tej chwili ważne kontrakty z ekipą ma piątka graczy: Kresimir Loncar, Benjaminm Eze, Alexei Sevrasenko oraz Sergey Monya i Zoran Planinić, którzy mają być twarzami nowego wizerunku Khimki.