MŚ grupa B: Pokaz siły Amerykanów, triumf Słowenii i Brazylii

Kapitalny mecz USA na rozpoczęcie mistrzostw świata! Podopieczni Mike'a Krzyzewskiego nie dali szans Chorwatom wygrywając aż 106:78. Z dużą łatwością triumfowali również Słoweńcy. Dwa punkty zapisali na swoim koncie także Brazylijczycy.

W tym artykule dowiesz się o:

Amerykańska młodzież nie pozostawiła złudzeń

Jedynie premierowa kwarta była w miarę wyrównana w pojedynku USA z Chorwacją. Później na parkiecie rządzili tylko i wyłącznie gracze Mike'a Krzyzewskiego. Z pierwszego spotkania nie powinno się wyciągać daleko idących wniosków, ale widać, że ambitna młodzież zza oceanu posiada ogromny potencjał i jest w bardzo dobrej formie.

Miażdżąca druga kwarta rozstrzygnęła losy meczu. Seria 14:2 Amerykanów ostatecznie wybiła z głowy Chorwatom marzenia o korzystnym wyniku. Z dystansu jak automat trafiał Eric Gordon, a wcale nie gorsi byli Chauncey Billups czy Kevin Durant. Hrvatska mogła jedynie odpowiadać indywidualnymi akcjami Ante Tomicia.

Po przerwie przewaga szybko przekroczyła 30 oczek i tak naprawdę z meczu mistrzostw świata zrobił się intensywniejszy sparing. Faworyci do złota zaczęli grać bez żadnego obciążenia, co rusz popisując się efektownymi zagraniami. Brylował w nich Russel Westbrook, który był nie do zatrzymania dla defensorów Chorwacji.

Gdyby nie fenomenalny w drugiej połowie Bojan Bogdanović (17 punktów, w tym pięć trójek), team Josipa Vrankovicia zostałby doszczętnie zniszczony.

USA - Chorwacja

106:78

(22:20, 26:6, 30:22, 28:30)

USA: Eric Gordon 16, Kevin Durant 14 (8 zb), Chauncey Billups 12, Rudy Gay 10, Russel Westbrook 10, Derrick Rose 9, Danny Granger 9, Kevin Love 7 (10 zb), Lamar Odom 6, Andre Iguodala 5, Tyson Chandler 4, Stephen Curry 4.

Chorwacja: Bojan Bogdanović 17, Marko Popović 16, Ante Tomić 12 (8 zb), Luka Zorić 9, Marko Banić 8, Marko Tomas 7, Roko Ukić 5, Luksa Andrić 2, Kresimir Loncar 2, Zoran Planinić 0, Rok Stipcević 0, Davor Kus 0.

Różnica co najmniej jednej klasy

Tunezyjczycy nie sprawili żadnych problemów jednemu z faworytów tych mistrzostw. Słoweńcy absolutnie zdominowali strefę podkoszową, gdzie jak ryba w wodzie czuli się Gasper Vidmar i Primoz Brezec. Obaj w sumie tylko raz chybili spod kosza, notując w sumie 24 oczka.

Bałkański zespół miał 70. proc. skuteczności w rzutach za dwa punkty, co wskazuje nie tylko na duży potencjał ofensywny podopiecznych Memiego Becirovicia, ale przede wszystkim na fatalną obronę Tunezji. Obwodowi Słowenii bez najmniejszego problemu penetrowali strefę podkoszową rywala i idealnie obsługiwali swoich wyższych kolegów. Sami również popisywali się efektywnymi wejściami, jak choćby Goran Dragić, autor 15 punktów, ośmiu asyst i pięciu zbiórek.

Słowenia miała aż 17 asyst, podczas gdy Tunezja ledwo pięć. Faworyci dobili przeciwnika w trzeciej kwarcie, wygranej 24:12. Dość zaskakujący przebieg miała sama końcówka meczu, kiedy to trener Tunezji niespodziewanie wziął czas dla swojej drużyny. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jego ekipa przegrywała różnicą ponad 20 punktów, a do ostatniej syreny pozostało 33 sekundy...

Tunezja - Słowenia

56:80

(14:22, 14:17, 12:24, 16:17)

Tunezja: Radhouane Slimane 11, Marouan Kechrid 9, Salah Mejri 9, Mohamed Hadidane 8, Atef Maoua 5, Macram Ben Romdhane 4, Mokhtar Ghyaza 4, Hamdi Braa 4, Naim Dhifallah 2, Amine Rzig 0, Marouan Laghnej 0, Nizar Knioua 0.

Słowenia: Goran Dragić 16 (8 as, 5 zb), Gasper Vidmar 15 (7 zb), Bostjan Nachbar 14, Primoz Brezec 9, Uros Slokar 6, Jaka Laković 5, Miha Zupan 4, Sani Becirović 3, Goran Jagodnik 3, Jaka Klobucar 3, Samo Udrih 2, Hasan Rizvić 0.

Spokojny triumf Canarinhos

Brak kontuzjowanego Andersona Varejao nie wpłynął na końcowy wynik Brazylijczyków, którzy pewnie pokonali Iran na inaugurację mistrzostw świata. Niebagatelny wpływ na końcowy rezultat miała premierowa kwarta, wygrana przez Canarinhos 22:12.

W pierwszej połowie świetnie w ekipie z Azji spisywał się Hamed Haddadi, który w tym czasie zdobył 14 punktów. W pewnym momencie mierzący 218 cm środkowy brał się nawet za... rozgrywanie. Iran miał wówczas jeszcze kontakt z dużo bardziej renomowanym przeciwnikiem, lecz po przerwie nie było już mocnych na koszykarzy z Ameryki Południowej.

17 punktów dla zwycięzców uzbierał Guilherme Giovannoni, a po 13 oczek dołożyli Tiago Splitter i Leandro Barbosa.

Iran - Brazylia

65:81

(12:22, 17:17, 17:22, 19:20)

Iran: Hamed Haddadi 16 (9 zb), Mahdi Kamrani 13, Oshin Sahakian 10, Arsalan Kazemi 9, Aren Davoudichegani 6, Javad Davari 4, Asghar Kardoust 3, Saman Veisi 2, Mohammed Hassanzadeh 2, Iman Zandi 0, Moosa Nabipoor 0, Saeid Davarpanahfard 0.

Brazylia: Guilherme Giovannoni 17, Tiago Splitter 13, Leandro Barbosa 13, Marcelo Huertas 10 (9 as), Marcelo Machado 8, Raul Neto 6, Marcus Vinicius 6, Alex Garcia 4, Murilo Becker 2, Joao Paulo Batista 2, Nezinho Dos Santos 0.

Tabela

MscDrużynaMPKTZPBilans
1 USA 1 2 1 0 106:78
2 Słowenia 1 2 1 0 80:56
3 Brazylia 1 2 1 0 81:65
4 Iran 1 1 0 1 65:81
5 Tunezja 1 1 0 1 56:80
6 Chorwacja 1 1 0 1 78:106

Harmonogram gry 2 dnia grupy B:

Słowenia - USA (godz. 15:30)

Chorwacja - Iran (godz. 18:00)

Brazylia - Tunezja (godz. 20:30)

Źródło artykułu: