Prezes Czesław Woźniak mając w pamięci poprzednie rozgrywki, już pod koniec wiosny skompletował szkielet nowego zespołu. Tym razem postawiono na zawodniczki sprawdzone na parkietach Ford Germaz Ekstraklasy. Dlatego do Bydgoszczy ściągnięto m.in: Agnieszkę Szott, Natalię Mrozińską, Monikę Siborę oraz Martę Urbaniak. Ponadto udało się zatrzymać Amerykankę Lori Crisman oraz zdolne juniorki. - Naszym celem jest awans do pierwszej ósemki - twierdził prezes Artego.
Spore zmiany zaszły także w kadrze zawodniczek z zagranicy. Nowymi twarzami w bydgoskiej ekipie zostały Karina Figueroa oraz Kristen Morris. Obie koszykarki zostały zakontraktowane jednak na razie na tak zwany okres dziesięciu dni próby. - One właściwie na początku września wyszły na parkiet prosto z samolotu. To było widać w ostatnim turnieju, bo w zagrywkach nie wszystko funkcjonowało tak jak trzeba. Mimo to jesteśmy na dobrej drodze w budowaniu formy naszego zespołu. Trener Adam Ziemiński cały czas aplikuje dziewczynom mocne treningi - podsumował prezes Czesław Woźniak.
Bydgoski zespół ma już za sobą kilka poważnych gier sparingowych. W miniony weekend Artego rywalizowało w hali Chemika o Puchar Prezydenta Bydgoszczy. Podopieczne Adama Ziemińskiego zajęły w nim trzecie miejsce, ale nie wynik był najważniejszy. - Ostatnią wysoką porażkę z Tęczą Leszno oceniam bardzo źle. W naszej grze było sporo mankamentów, a rywalki grały szybko i zdecydowanie. Małym usprawiedliwieniem może być fakt, że dla nas był to już szósty mecz w przeciągu dziewięciu dni, więc dziewczyny czują to w swoich nogach. Dlatego brakowało nam szybkości i dokładności - tłumaczył opiekun Artego.
Wcześniej Artego dwukrotnie zmierzyło się z Lotosem Gdynia. Natomiast w najbliższy weekend jedenastą drużynę poprzednich rozgrywek czeka w Łodzi ostatni sprawdzian przed startem ligi. - Teraz w obecnym tygodniu zawodniczki dostaną trochę wolnego, bo w sobotę wyjeżdżamy na turniej do Łodzi. Tam powinno to wyglądać już dużo lepiej. W imprezie wystartuje osiem drużyn, które zostaną podzielone na dwie grupy. My zagramy m.in z ŁKS-em i Wisłą Can-Pack Kraków - dodał Ziemiński.
Na co więc będzie stać bydgoskie koszykarki w nowym sezonie? Pierwsza ósemka powinna być raczej w zasięgu, zważając na problemy organizacyjno-finansowe innych drużyn. Jeśli sympatyczny prezes Czesław Woźniak i spółka chcą tego dokonać, muszą zdecydowanie poprawić bilans spotkań na wyjeździe oraz zdecydowanie częściej zwyciężać na własnym parkiecie. Wiele też zależy od tego, jak do zespołu wkomponują się zawodniczki zza oceanu. Gdy dodamy do tego stabilną sytuację finansową, to Artego może zostać nawet ''czarnym koniem'' rozgrywek.