MŚ koszykarek: Ofensywny spektakl ze wskazaniem na Amerykanki - zapowiedź USA - Hiszpania

Krzysztof Kaczmarczyk 02 Października 2010, 10:48

Hiszpanki przyjeżdżając do Czech postawiły sobie poprzeczkę bardzo wysoko, bowiem oznajmiły, że przyjechały po medal mistrzostw świata. Teraz podopieczne Jose Ignacio Hernandeza są już w gronie czterech drużyn, z których trzy staną na podium i odbiorą upragnione medale.

- Medal jest naszym marzeniem i będziemy walczyć o niego - mówi Hernandez. Jego podopieczne w piątkowy wieczór stworzyły kapitalny spektakl podczas meczu z Francją, który zakończył się dopiero po dogrywce, a Hiszpanki okazały się lepsze o trzy punkty. Czasu na regenerację sił nie będzie zatem dużo, a rywal z najwyższej możliwej ligi.

- Wiemy doskonale, że USA jest lepszym zespołem od nas - mówi liderka hiszpańskiej reprezentacji Amaya Valdemoro. - Będziemy jednak walczyć o każdą piłkę i pokażemy wszystko co potrafimy, żeby pokonać Amerykanki.

Ten mecz będzie szczególny dla Sancho Lyttle. Amerykanka, która odebrała w tym roku hiszpański paszport, stanie naprzeciwko swoim rodaczkom w drodze do wielkiego finału. Czy Lyttle będzie w stanie zdominować podkoszową strefę w starciu z USA?

Amerykanki, w przeciwieństwie do swoich rywalek, w ćwierćfinale zanotowały spacerek i zakończyły go nokautem. Podopieczne Geno Auriemmy wygrały 106:44 i nie pozostawiły żadnych złudzeń Koreankom. Z pewnością zawodniczki zza oceanu chciałyby, żeby i półfinał był takim spacerkiem dla nich.

- Nieważne, że wygrałyśmy tak dużo z Koreankami. My cały czas patrzymy w przyszłość, na kolejne mecze, które nas czekają w drodze do złota - mówi Angel McCoughtry, rzucająca USA.

USA - Hiszpania / piątek godz. 20:45