W meczu z Koreankami nawet przez chwilę nie było wątpliwości, który z zespołów jest lepszy. Już po paru minutach przewaga Amerykanek osiągnęła dwucyfrowy pułap. - Długo myślałem nad początkiem tego meczu. Wiedzieliśmy doskonale, że mamy przewagę wzrostu i fakt ten wykorzystaliśmy - komentuje Geno Auriemmy, trener USA. - Dysponujemy głębokim składem co też nie pozostaje bez znaczenia.
Auriemma szczególnie zadowolony był z faktu, że po raz kolejny udało się znakomicie rozpocząć mecz, co od razu ustawiło ten pojedynek. - Nie chcieliśmy zacząć tego pojedynku źle. Pierwsza piątka szybko jednak nadała ton rywalizacji, a każda zawodniczka, która pojawiła się na parkiecie, ciężko pracowała na dobry wynik - dodał opiekun Amerykanek.
Jedna z rezerwowych USA, Angel McCoughtry, okazała się najskuteczniejszą zawodniczką meczu z dorobkiem 17 punktów. - Czujemy, że każdy mecz jest dla nas naprawdę dobry - ocenia rzucająca Atlanty Dream. - Z każdym meczem chcemy grać lepiej i pokazać wszystkim, że jesteśmy tutaj żeby wywalczyć złote medale. Bez różnicy pozostaje zatem fakt czy prowadzimy różnicą stu punktów czy dwóch. Chcemy stawać się z każdym meczem lepszym zespołem.
Co jest kluczem do odnoszenia tak efektownych zwycięstw, jak z Koreankami? Tamika Catchings zna na to sposób. - Wyszłyśmy na parkiet z niesamowitą energią i mocno skupione na swoim celu - mówi popularna "Catch". - Wiedziałyśmy, że Koreanki dużo biegają i robią mnóstwo zasłon. To jednak my nadałyśmy ton rywalizacji i pewnie wygrałyśmy spotkanie.
- Wiedziałyśmy doskonale co mamy robić - komentuje natomiast Maya Moore, najmłodsza w ekipie Auriemmy. Po wschodzącej gwieździe amerykańskiej koszykówki nie widać jednak tremy czy też zdominowania jej przez gwiazdy WNBA. - Wykonałyśmy dobrą pracę w grze przeciwko obronie strefowej. Było dużo otwartych pozycji do rzutów za trzy punkty czy do rzutów z półdystansu.
W sobotnim półfinale Amerykanki zagrają z Hiszpankami. - Jestem podekscytowany faktem gry z tym zespołem - powiedział krótko Auriemma na temat kolejnego rywala.