W zeszły wtorek w Mons górą byli gospodarze, którzy wygrali 74:71. Jednakże sopocianie byli bardzo blisko odniesienia zwycięstwa, ponieważ w samej czwartej kwarcie prowadzili czteroma punktami. Belgijski zespół praktycznie niczym nie zaskoczył podopiecznych Karlisa Muiznieksa, ponieważ od samego początku było wiadomo, że główną siłą napędową są Amerykanie grający na obwodzie. Bardzo dobry dzień mieli szczególnie Ronald Lewis oraz Marcus Hatten, którzy zdobyli po 18 punktów. Sopocianie wiedzą, że jeśli chcą pokonać drużynę Dexii muszą spełnić kilka warunków. - Po pierwsze musimy zatrzymać ich szybki atak i zmusić do gry pozycyjnej. Myślę, że jak powstrzymamy ich obwodowych graczy to jesteśmy w stanie z nimi wygrać - mówi Adam Waczyński, który w pierwszym meczu rzucił 13 punktów. - Musimy bardzo ciężko pracować przez cały mecz. Po drugie trzeba wyjść na boisko z odpowiednią koncentracją - dodaje szkoleniowiec sopocian.
W zespole Trefla przed wtorkowym meczem panuje bojowe nastawienie. Działaczom oraz samym zawodnikom bardzo zależy na grze w europejskich pucharach. - Nastroje są bardzo bojowe, każdy ma jeden cel, awans - i nic innego się nie liczy - potwierdza Waczyński. Chociaż sam udział w grupowej fazie rozgrywek Eurochallenge żadnych przychodów nie daje, to jednak włodarze klubu znad morza nie wyobrażają sobie, że już na eliminacjach skończą swój udział w europejskich pucharach.
Dexia Mons w sobotę rozpoczęła już rozgrywki w rodzimej lidze. Trzeba przyznać, że na inaugurację sezonu drużyna Arika Shiveka spisała się tragicznie. Rywal sopocian uległ bowiem na wyjeździe Okapi Aalstar 84:58. Jedynym zawodnikiem, który zostawił po sobie dobre wrażenie to Justin Cage(13pkt), dla którego jest to drugi sezon w Dexii. Znów słabo zagrał doświadczony środkowy Peter Van Paassen, który w ciągu 21 minut zdobył tylko cztery punkty(2/9 z gry).
Warto odnotować, że sopocianie po raz pierwszy swój mecz rozegrają w hali Ergo Arena, która może pomieścić ponad 11 tysięcy widzów. Koszykarze są dopiero po kilku treningach na tym obiekcie, ale z optymizmem patrzą w przyszłość. - W arenie w Mons też graliśmy pierwszy raz i równie ważny mecz, i było naprawdę dobrze, więc czemu na hali w Ergo Arenie ma być inaczej? Myślę, że z pomocą naszych fanów możemy zagrać naprawdę świetnie - stwierdził Adam Waczyński.
Rewanżowe spotkanie odbędzie się 5 października w hali Ergo Arena na granicy Gdańska i Sopotu. Początek o godzinie 19.