- Rywale zagrali słabe spotkanie, my jednak spisaliśmy się jeszcze gorzej - przyznał po ostatnim gwizdku w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener gospodarzy, Arkadiusz Miłoszewski. Oba zespoły popełniły sporo błędów, a o końcowym wyniku zadecydowała skuteczność rzutów z bliskiej odległości - Sportino zanotowało 61-procentową skuteczność, Polonia zaś wykorzystała tylko 20 z 43 szans.
Znakomite zawody rozegrał doświadczony Żurawski, który tego dnia był praktycznie bezbłędny - dał się zablokować ledwie raz, w sumie rzucił 35 punktów. - Przegrywaliśmy wszystkie pojedynki jeden na jeden, co rywale skrzętnie wykorzystali - tłumaczy Miłoszewski. Łukasz Żytko, Jacek Sulowski i Wiaczesław Rosnowski albo kończyli akcje samodzielnie, albo odgrywali do Żurawskiego.
Gospodarze kontakt z rywalem trzymali tylko w pierwszej połowie. Na początku prowadzili 9:4, kilka chwil przed końcem drugiej kwarty doszli rywali na dwa punkty. Wówczas przytrafiły im się jednak dwie głupie straty i Sportino znów odskoczyło. Goście budowanie przewagi kontynuowali po przerwie, najczęściej korzystając ze strat rywali. - Nie mieliśmy rozgrywającego - tłumaczy Miłoszewski.
Najwięcej punktów dla Polonii rzucił Wojciech Glabas, skuteczny (4/4) był też Kamil Pietras. Dobrze zbierał Michał Michalak, z drugiej strony pod koszem królował zaś Żurawski. Ostatnia kwarta - prowadzona w rytmie kosz za kosz, kontrolowana przez Sportino - zakończyła się remisem. Dla Polonii to druga tej jesieni porażka, gracze z Inowrocławia kontynuują zaś marsz w górę tabeli.
Polonia 2011 Warszawa - Sportino Inowrocław 60:77 (14:21, 20:17, 12:25, 14:14)
AZS AWF: Glabas 14, Michalak 10, Kowalczyk 2, Kucharek 3, Ziemba, Łańcucki 2, Solanikow, Jankowski 16, Linowski 5, Pietras 8.
Sportino: Mowlik, Wierzbicki, Strzelecki 2, Żurawski 35, Żytko 5, Piotrkiewicz 6, Sulowski 13, Stężewski, Kus, Rosnowski 16.
Sędziowie: Krzysztof Puchałka, Jan Kuniec, Marcin Gandor