Trefli gromi na początek - relacja z meczu Trefl Sopot - AZS Koszalin

Koszykarze Trefla Sopot w bardzo dobrym stylu zainaugurowali rozgrywki Tauron Basket Ligi. W pierwszej kolejce, sopocianie w Ergo Arenie rozbili gości z Koszalina 92:61. Gospodarze od samego początku spotkania dyktowali warunki gry i ich zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Najskuteczniejszym zawodnikiem Trefla okazał się rezerwowy w tym meczu - Filip Dylewicz, który uzyskał 18 punktów.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Przed spotkaniem, zawodnicy Trefla wiedzieli, że jeśli chcą pokonać "Akademików" z Koszalina to muszą zatrzymać ich graczy obwodowych. - Cały ich atak opiera się na rzutach z dystansu. Kluczowym elementem naszej gry obronnej jest powstrzymanie ich graczy obwodowych - mówił przed meczem, Filip Dylewicz. Trener Karlis Muiznieks wypuścił na parkiet nieco inną piątkę graczy niż we wtorkowym pojedynku z Dexią. Na ławce pozostawił kapitana drużyny - Dylewicza, a zamiast niego pojawił Lawrence Kinnard. - Taka była decyzja trenera, rano z nim o tym rozmawiałem. Stwierdził, że Kinnard i Stefański zagrają przeciwko Frazerowi, który dobrze zaprezentował się w środę przeciwko Asseco. Myślę, że z biegiem czasu to ja będę wychodził w pierwszej piątce - ocenił Dylewicz.

Sopocianie od pierwszych minut narzucili swój styl gry. Już po zaledwie dwóch minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 7:2. Podopieczni Muiznieksa większość swoich punktów zdobyli spod kosza. Szczególnie aktywni byli Marcin Stefański oraz Kinnard. Po stronie Azs, dobrze prezentował się Winsome Frazier. Nieco gorzej radził sobie Damien Kinloch, którego skutecznie z gry wyłączył Dragan Ceranić. Trzeba przyznać, że zawodnicy z Sopotu w całym spotkaniu bardzo dobrze bronili i nie pozwalali koszalinianom na zbyt dużo. Po skutecznym, trzypunktowym rzucie Adama Waczyńskiego, sopocianie prowadzili już 18:7. Trener Charles Barton często rotował zawodnikami, szukając optymalnego zestawienia. Pod koniec kwarty na parkiecie pojawił się Dylewicz, który zastąpił Ceranicia i grał jako nominalny środkowy. - Myślę, że kluczowym momentem w tym spotkaniu był początek. Wyszliśmy bardzo skoncentrowani, zaczęliśmy bardzo dobrze i kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń - stwierdził Michał Hlebowicki.

W meczu o Superpuchar Polski z Asseco Prokomem, koszykarze z Koszalina już do przerwy trafili 10 trójek, tymczasem w rywalizacji z Treflem Sopot - do połowy oddali ledwie dwa rzuty z dystansu, z czego żaden nie znalazł drogi do kosza. Sopocianie w drugiej kwarcie cały czas powiększali swoją przewagę. Głównie za sprawą duetu Dylewicz - Kinnard, który razem do przerwy uzyskał 19 punktów.

Akademicy z Koszalina lepiej rozpoczęli trzecią kwartę, zdobywając sześć punktów z rzędu. Wyróżniał się Frazier, który chyba jako jedyny może to spotkanie zaliczyć do udanych. Po lekkim marazmie na początku, przebudzili się podopieczni Karlisa Muiznieksa. Swoje pięć minut w tej odsłonie miał Dragan Ceranić, który zdobył siedem oczek z rzędu i wyprowadził swoją drużynę na 21-punktowe prowadzenie(59:38). Serb udowodnił, że nie warto go skreślać, bo może okazać się całkiem przydatnym graczem.

W zespole z Sopotu aż pięciu zawodników zanotowało 10 i więcej punktów. W ostatniej odsłonie na parkiecie pojawili się młodzi zawodnicy - Daniel Szymkiewicz oraz Łukasz Jaśkiewicz. Ten pierwszy ma za sobą udane występy w reprezentacji Polski do lat 17, która w te wakacje zdobyła srebrne medale na mistrzostwach świata. - Fajnie, że mają taką szansę na występy w pierwszym zespole. Na razie grają krótkie epizody, ale to na pewno zaprocentuje w przyszłości. Zresztą Szymkiewicz trenuje z nami dopiero od dwóch dni, ale prezentuje naprawdę dobrze - ocenił młodych zawodników, Filip Dylewicz.

Trefl Sopot - AZS Koszalin 92:61 (26:19, 20:13, 23:10, 23:19)

Trefl: Filip Dylewicz 18, Lawrence Kinnard 14, Adam Waczyński 14, Giedrius Gustas 12, Dragan Ceranić 10, Marcin Stefański 9, Paweł Kikowski 6, Michał Hlebowicki 4, Jeremy Beal 4, Daniel Szymkiewicz 1, Łukasz Jaśkiewicz 0.

AZS: Winsome Frazier 17, Marcin Sroka 8, Damien Kinloch 7, Tomasz Śnieg 7, Igor Milicić 5, Mateusz Bartosz 4, Sharaud Curry 4, Marquise Gray 4, Aleksander Perka 3, Grzegorz Arabas

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×