Moment roztargnienia kosztował nas utratę punktów - wypowiedzi po meczu Górnik Wałbrzych - Sokół Łańcut

Po emocjonującym dla kibiców meczu w Wałbrzychu, Sokół nadal pozostaje bez porażki. Trenerzy i zawodnicy otwarcie przyznają, że trzecia kwarta i brak w zespole gospodarzy Marcina Sterengi zadecydowały o losie spotkania.

Arkadiusz Chlebda (trener Górnika Wałbrzych): Jestem zadowolony z postawy zawodników, którzy walczyli do końca. Po raz kolejny zadecydowały proste błędy wynikające z chwili nieuwagi. Moment roztargnienia kosztował nas utratę punktów, które musieliśmy mozolnie odrabiać. Za nami 3 rozegrane mecze w ciągu tygodnia i jedno zwycięstwo. Mam świadomość, że mamy krótką ławkę. Marcin Sterenga złapał kontuzję. Tak wygląda sport, ktoś wypada, pozostali muszą to nadrobić. Dziś niestety nam się nie udało.

Dariusz Kaszowski (trener Sokoła Łańcut): Na pewno nie zagraliśmy na swoim optymalnym poziomie. Mecz bardzo nerwowy, choć z pewnością emocjonujący dla kibica. My zagraliśmy jedno ze słabszych spotkań. Grało się tutaj bardzo ciężko. Gratuluję publiczności, która wspaniale dopingowała do samego końca. Cieszymy się przede wszystkim z wygranej.

Mateusz Nitsche (zawodnik Górnika Wałbrzych): Trzecia kwarta nie była udana dla nas. Szkoda, ponieważ w czwartej kwarcie dogoniliśmy rywala, jednak zabrakło trochę szczęścia. Kietliński spadł za faule, potem Krzysiek Jakóbczyk. Brak Marcina Sterengi, który złapał kontuzję, był bardzo odczuwalny. Drużyna Sokoła jest bardzo mocna. Doszedł w końcu środkowy z prawdziwego zdarzenia i mają fenomenalną pierwszą piątkę. Jesteśmy zespołem, który się dopiero rozkręca i na pewno powalczymy w Stargardzie o zwycięstwo.

Bartosz Dubiel (zawodnik Sokoła Łańcut): Zwycięstwo na pewno cieszy, ale styl pozostawia wiele do życzenia. Górnik postawił nam ciężkie warunki. Mieliśmy duże problemy w obronie, co zwykle jest naszą mocną bronią. W drużynie Górnika zabrakło lidera Marcina Sterengi, co było widoczne. W trzeciej kwarcie osiągnęliśmy 15 punktów przewagi i to praktycznie ustawiło mecz.

Komentarze (0)