NBA Preseason: Słońce nie wzeszło w Toronto

Jak na razie największą bolączką Słońc z Phoenix jest gra w defensywie. Zespół z Phoenix w czterech poprzednich meczach tracił przynajmniej sto punktów. Nie inaczej było w Toronto, gdzie Raptors uporali się z Suns.

W tym artykule dowiesz się o:

Wydawało się, że drużyna trenera Alvina Gentry'ego po dobrym początku i wygraniu pierwszej kwarty 33:22 będzie kontrolowała sytuację. Gospodarze uporządkowali szyki i dzięki dobrze dysponowanemu Linasowi Kleizie (23pkt) rozpoczęli odrabianie strat. W efekcie przed przerwą przegrywali tylko 53:55. Druga połowa to popis jednego zespołu. Oprócz Litwina do zdobywania punktów włączyli się między innymi Jarret Jack i Amir Johnson i Raptors mogli świętować kolejne okazałe zwycięstwo nad rywalem ze stanu Arizona (6.10. Toronto wygrało z Suns 129:78 - przyp. aut.).

Dla Suns najwięcej punktów (16) rzucił Steve Nash. Oprócz tego miał 7 zbiórek i 6 asyst.

Toronto od czasu wymiany po raz pierwszy Hedo Turkoglu. Fani Raptors nie wybaczyli mu odejścia i podczas prezentacji oraz za każdym razem, kiedy miał piłkę w hali rozlegało się buczenie. W ciągu 19 minut na swoim koncie zapisał 5 oczek.

Toronto Raptors - Phoenix Suns 121:100 (22:33, 31:22, 39:24, 29:21)

Raptors: Kleiza 23 (8zb), Jack 17, Johnson 17 (11zb), Weems 16, Bargnani 15, DeRozan 14, Calderon 8 (6as) Evans 7 (12zb), Banks 2, Barbosa 2, Dupree 0, Alabi 0.

Suns: Nash 16 (7zb, 6as), Warrick 14, Richardson 12, Childress 12, Hill 10, Dragić 7, Lawal 7, Janning 6, Turkoglu 5, Lopez 4, Dudley 3, Frye 2, Clark 2, Dowdell 0, Siler 0.

Źródło artykułu: