Pierwsze diagnozy były dramatyczne - mówiły o końcu sezonu dla koszykarki. Tymczasem Drzewińska poddała się nowatorskiemu leczeniu i już lekko trenuje. - To nie są jeszcze prawdziwe treningi, to bardziej rehabilitacja, trochę siłowni, jazda na rowerze. W przyszłym tygodniu, dojdzie do tego trucht i trochę elementów koszykarskich. Za miesiąc będą to już normalne zajęcia - poinformowała Drzewińska na antenie Radia Elka. Lekarze cały czas kontrolują stan kontuzjowanej nogi - jak na razie z kolanem jest wszystko w porządku. Kapitan Tęczy chce zagrać w meczu ligowym 8 stycznia - wtedy leszczynianki wybierają się na spotkanie do Torunia.
Aleksandra Drzewińska była w ubiegłym sezonie ważnym ogniwem w leszczyńskim zespole. Grała średnio po 31 minut w meczu - w tym czasie mogła pochwalić się średnimi - 9,9 pkt, 3,0 zb. i 2,2 as.