Pojedynek pomiędzy Bourges Basket i KSSSE AZS PWSZ Gorzów jest także starciem pomiędzy dwoma trenerami kadr narodowych - Francji i Polski. Pierre Vincent to uznany w Europie trener. - Trener reprezentacji Francji to jeden z najlepszych defensorów - mówił o swoim rywalu Dariusz Maciejewski. Obaj selekcjonerzy znają się już od jakiegoś czasu, a w ubiegłorocznych rozgrywkach euroligowych zespoły Bourges i AZS PWSZ również rywalizowały na etapie grupowym Euroligi. Wtedy każdy z zespołów wygrał na własnym parkiecie. Czy tym razem będzie inaczej?
Pierre Vincent, zdj. Natalia Kusztal
Drużyna CJM Bourges Basket bardzo dobrze rozpoczęła sezon i po trzech spotkaniach ma komplet sześciu punktów i jest liderem tabeli francuskiej ligi. Mimo takiego początku rozgrywek ten zespół dopiero się zgrywa i optymalna forma jest dopiero przed nimi. Jest to jednak ekipa zbudowana niemalże z samych reprezentantek swoich krajów. Gra tam między innymi srebrna medalistka mistrzostw świata w Czechach Ilona Burgrova, nowa w drużynie amerykanka Catherine Joens, greczynka Styliani Kaltsidou, Serbka Maja Miljkovic oraz doskonale grające Francuzki.
Pierre Vincent dysponuje trzema równorzędnymi rozgrywającymi reprezentującymi wysoki, europejski poziom: Romane Bernies, Anael Lardy i Maja Miljkovic. Jednak największą siłą tego zespołu są poza wymienionymi wcześniej zagranicznymi zawodniczkami: center Emmeline Ndongue i silne Endene Miyem, Jennifer Digbeu i Imane Brahmi.
W tym miejscu należy również podkreślić, że zespół Bourges to bardzo doświadczony w Europie zespół, który w Eurolidze gra nieprzerwanie od 1997 roku wygrywając trzykrotnie te rozgrywki, raz zajmując drugie miejsce oraz trzykrotnie zajmując czwarte miejsce (ostatnio w 2008 roku). Takim doświadczeniem nie dysponuje ich najbliższy rywal.
Bourges to miasteczko na południe od Paryża, jakieś dwie godziny jazdy pociągiem, zamieszkałe przez około 71 tysięcy mieszkańców. Jakie ma to znaczenie? Gorzów jest miastem niewiele większym, bo zamieszkałym przez 125 tysięcy osób. Akademiczki nie powinny więc czuć się przytłoczone wielką metropolią, ale powinny być przygotowane do równie entuzjastycznie reagującej publiczności jak we własnym mieście.
Akademiczki z Gorzowa chcąc wygrać we Francji muszą zagrać na bardzo wysokim poziomie minimalizując straty. Na pewno bardzo mocnym punktem zespołu, jak zawsze zresztą, będą Samantha Richards i Justyna Żurowska, ale o zwycięstwie zadecyduje forma Johanny Leedham i debiutującej w Eurolidze Kalany Green. Z pewnością wielką zaletą gorzowianek jest Jelena Leuczanka, której doświadczenie w tych rozgrywkach i reprezentowany poziom sportowy mogą być kluczem do triumfu.
Czy jednak Dariusz Maciejewski znajdzie sposób na zwycięstwa w Europie odnoszone na wyjazdach? Jego rywal Pierre Vincent to doświadczony i utytułowany trener, ale w myśl francuskiego przysłowia "Á rusé, rusé et demi" (tłum.: na spryciarza potrzeba półtora spryciarza) o zwycięstwie zadecyduje to, kto okaże się sprytniejszy.
Najważniejsze dla kibiców KSSSE AZS PWSZ jest jednak zwycięstwo. Bourges jest w zasięgu ekipy z Gorzowa i po meczu mogą paść słowa: C'est la vie. La vie n'est pas toujours rose (tłum.: Takie jest życie. Życie nie zawsze jest różowe)...oby były to słowa Pierra Vincenta przełykającego gorycz porażki.
Mecz na żywo będzie relacjonowała od godz. 19:45 gorzowska.tv.
CJM Bourges Basket - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski/ środa godz. 20:00