Wygrać i zachować siły na ligę - zapowiedź meczu Wisła Can Pack Kraków - TTT Ryga

Po porażkach z ekipami z Taranto w Eurolidze oraz Gorzowa Wielkopolskiego w Ford Germaz Ekstraklasie, zawodniczki Wisły Can Pack Kraków muszą wygrać swoje najbliższe spotkanie w europejskich pucharach. Powodów jest co najmniej kilka. Rywalki z TTT Ryga to najsłabsza, przynajmniej teoretycznie, drużyna w grupie A, dlatego porażka po prostu nie wchodzi w grę.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Łotewska ekipa TTT Ryga to outsider w grupie A Euroligi koszykarek. W trzech dotychczasowych spotkaniach podopieczne trenera Aigarsa Neripsa doznały trzech porażek, a tylko w jednym z meczów zdołały nawiązać walkę z rywalkami. Było to w pierwszej serii spotkań, gdy w Pecs przegrały różnicą tylko 6 punktów. Potem przyszły dwie potyczki we własnej hali i dwie wysokie porażki. Pierwsza z Cras Basket Taranto 49:72 oraz druga z Good Angels Koszyce 60:77.

Czy zatem do Krakowa zawodniczki z Rygi przyjadą po kolejną porażkę? Biała Gwiazda we własnej hali nie przegrała w Eurolidze przez cały sezon 2009/2010. Passę tą kontynuuje również w tegorocznej edycji i ekipa TTT raczej nie powinna być w stanie przerwać tej serii.

- Nasze kolejne mecze z Wisłą Can Pack Kraków i USO Mondeville mogą pokazać, na co stać nas będzie w tym sezonie w Eurolidze. Żeby pokonać zespół z Krakowa musimy zagrać zespołowo. Nie posiadamy w swoim składzie bowiem dużo koszykarek, które skutecznie mogą grać jeden na jeden, dlatego zespołowa gra musi być naszą siłą - mówi przed meczem Nerips, szkoleniowiec TTT.

Niewątpliwie największą gwiazdą teamu z Rygi jest amerykańska rzucająca Shavonte Zellous. 24-letnia rzucająca, która występuje w WNBA w drużynie Detroit Shock, w dotychczasowych spotkaniach notowała średnio 19,7 punktu i 3,3 zbiórki w meczu. Uwagę poświęcić należy również amerykańskiej środkowej Quanitrze Hollingsworth, która ze średnią 11,3 zbiórki na mecz (przy okazji średnio również 11 punktów) jest najlepiej zbierającą zawodniczką Euroligi. Duet ten z pewnością jest godny uwagi, ale z pewnością nie powinien być straszny zawodniczkom Białej Gwiazdy.

Krakowianki do tego spotkania przystąpią po dramatycznej ligowej porażce z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. - Mam nadzieję, że szybko będziemy potrafili zapomnieć o tym meczu i pójdziemy do przodu - powiedziała po nim Maja Vucurovic, serbska skrzydłowa Wisły Can Pack.

Nie da się ukryć, że zawodniczki Białej Gwiazdy nie mogą przystąpić do spotkania z TTT z porażką przeciwko akademiczkom w głowie. Innym problemem mogą okazać się problemy zdrowotne i zmęczenie. Przy urazach Katarzyny Krężel oraz Eweliny Kobryn trener Jose Ignacio Hernandez ma problemy z rotacją. W niedzielę Erin Phillips na parkiecie spędziła pełne 45 minut, co może nie być bez znaczenia.

- Mam nadzieję, że druga wygrana w Eurolidze będzie nasza. Ważne jest bowiem, żebyśmy zostały niepokonane we własnej hali. Na pewno będziemy robić wszystko, żeby tak właśnie się stało - zapowiada Katarzyna Krężel. Rzucająca krakowskiego zespołu musi walczyć nie tylko z rywalkami, ale i podkręconym stawem skokowym.

Wydaje się, że pojedynek z TTT Rygą przyszedł w najlepszym momencie dla krakowskiej ekipy. Nie dość bowiem, że jest to najsłabsza drużyna w grupie, to jeszcze nakładające się problemy zdrowotne, zmęczenie i nasilenie trudnych meczy skumulowało się dokładnie w jednym momencie. Optymalnym scenariuszem byłoby uzyskanie szybko dużej przewagi i możliwość posadzenia na ławce liderek, które przecież już w sobotę zagrają w lidze w Polkowicach z CCC.

Spotkanie to z pewnością byłoby szczególne dla łotewskiej skrzydłowej Wisły Can Pack Gunty Basko. Ta jednak podczas pamiętnego meczu z Lotosem Gdynia doznała kontuzji, które eliminuje ją z gry do końca listopada, a kto wie czy nie dłużej.

Wisła Can Pack Kraków - TTT Ryga / środa godz. 18:00

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×