- Paulina Pawlak nie zagrała w tym meczu, gdyż doznała lekkiego urazu kolana - tłumaczył po meczu absencję rozgrywającej Piotr Dunin-Suligostowski, wiceprezes i General Manager TS Wisła Kraków. - Nie chcieliśmy ryzykować zdrowiem tej koszykarki mając w perspektywie arcytrudny mecz w sobotę w lidze, gdzie w Polkowicach zagramy z CCC. Mamy nadzieję, że wtedy Pawlak będzie już w pełni zdrowa i dyspozycyjna dla trenera.
Pomimo braku w składzie Pauliny Pawlak, Wisła Can Pack Kraków zagrała kapitalnie i praktycznie zmiażdżyła rywala, wygrywając aż 89:48. Z takiego obrotu sprawy zadowolony był mocno trener Jose Ignacio Hernandez. - Wygrana oczywiście bardzo mocno nas cieszy. Cieszy przede wszystkim, że odniesiony bez Pauliny Pawlak w składzie - dodał hiszpański szkoleniowiec.
Ten mógł w tym meczu liczyć na Erin Phillips oraz Andję Jelavic. Australijka była najlepszą zawodniczką meczu, notując w swoich statystykach 25 punktów, 6 przechwytów, 6 asyst i 4 zbiórki. Chorwatka była niewiele gorsza, bowiem wywalczyła 11 oczek, 9 asyst i 8 zbiórek. Swoje dorzuciła też Katarzyna Krężel, autorka 12 punktów.
Wygrana z pewnością mocno cieszy, a rozmiary jeszcze bardziej. Po dramatycznej porażce z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski w Ford Germaz Ekstraklasie, krakowianki z mocno podbudowały się przed kolejnym bardzo trudnym spotkaniem w polskiej lidze, gdzie rywalem będzie CCC.