Dla gospodyń był to pierwszy triumf na własnym parkiecie od czasu wygranej nad Lotosem Gdynia na początku października 87:83. Później przyszło jeszcze wyjazdowe zwycięstwo nad INEA AZS, ale potem było już tylko gorzej i Artego przegrało cztery kolejne ligowe potyczki. Nerwową atmosferę uspokoiło dopiero wyjazdowe zwycięstwo nad UTEXEM ROW Rybnik 67:65.
W starciu z Super Pol Tęczą Leszno podopieczne Adama Ziemińskiego miały potwierdzić, że kryzys jest już za nimi. Tak też się stało, bo ani przez moment wygrana z wielkopolskim zespołem nie była zagrożona. - Bardzo cieszymy się z triumfu we własnej hali - mówiła po meczu skrzydłowa Natalia Mrozińska. - O naszym zwycięstwie zadecydowała dobra dyspozycja rzutowa naszych niskich koszykarek. Powoli wychodzimy ze swojego dołka.
W porównaniu z poprzednim sezonem bydgoszczankom udało się też poprawić kilka elementów w swojej grze. Przede wszystkim popełniają mniej błędów własnych, a szczególnie niepotrzebnych strat w ofensywie. - Zdarzają się jeszcze jakieś inne głupie zagrania, ale to po prostu wynika ze stresu i zaangażowania w walkę i dlatego to wyglądało trochę inaczej niż tydzień temu w Rybniku - dodała Mrozińska.
Teraz Artego czeka dłuższa przerwa, bowiem do rywalizacji w lidze bydgoszczanki wrócą dopiero na początku grudnia. Warto jednak będzie uzbroić się w cierpliwość, bo Artego w derbach regionu zmierzy się z Energą Toruń. - Chcielibyśmy pójść za ciosem i odnieść trzecie zwycięstwo z rzędu - podkreślił Adam Ziemiński. Wcześniej, bo już 24 listopada w ramach rozgrywek o Puchar Polski bydgoszczanki na wyjeździe sprawdzą dyspozycję Unii Swarzędz.