NBA: Spurs znaleźli pogromcę, Melo załatwił Byki

12 zwycięstwo z rzędu San Antonio Spurs odeszło do historii. W derbach Teksasu Ostrogi nie sprostały Dallas Mavericks prowadzonych przez Dirka Nowitzkiego. Tymczasem w Denver Carmelo Anthony rzutem w ostatniej sekundzie zapewnił Nuggets wygraną nad Bykami.

Dwa dni wcześniej San Antonio Spurs odrobili 21-punktowy deficyt i pokonali na wyjeździe Minnesotę Timberwolves. W piątek nie zdołali jednak odeprzeć ataku Dallas Mavericks w ostatniej kwarcie i przegrali pierwszy mecz w listopadzie oraz drugi w całych rozgrywkach!

Spotkanie było wyrównane przez ponad trzy kwarty. W inauguracyjnej błysnął Manu Ginobili, który zdobył wówczas 16 ze swoich 31 punktów. Bohaterem Mavs został jednak Shawn Marion, autor 11 oczek w decydującej odsłonie.

Jak zwykle swoje trzy gorsze dołożył Dirk Nowitzki potwierdzając, że pozycja wicelidera klasyfikacji strzelców nie jest w jego przypadku absolutnie przypadkowa.

- W ostatnich meczach dobrze egzekwowaliśmy rzuty, ale dzisiaj to oni mieli swój dzień. Oni po prostu trafili, co mieli trafić, a my nie - powiedział Ginobili.

Mimo porażki Ostrogi są wciąż są najlepszą ekipą w NBA z bilansem 13-2.

----

Thriller w Pepsi Center ze szczęśliwym zakończeniem dla gospodarzy! Nuggets prowadzili już 19 punktami, lecz Byki miały w swoich szeregach C.J. Watsona (33 punkty). Zastępujący Derricka Rose'a niespodziewanie stał się liderem drużyny i zdobył 33 punkty. Co z tego skoro w ostatniej sekundzie przyjezdnych skarcił Carmelo Anthony. Melo zdobył 22 punkty, był to również jego 14 rzut w karierze, który zadecydował o zwycięstwie ekipy z Kolorado.

- Już mówiłem, że trafiam dziewięć z dziesięciu takich rzutów - żartował po meczu lider Denver, który występował z objawami lekkiej grypy.

- Trafił bardzo trudny rzut. To bili, ale szybko musimy o tym zapomnieć i się odkuć - przyznał Luol Deng, kryjący Anthony'ego w ostatniej akcji.

Chwilę wcześniej dwóch rzutów wolnych nie wykorzystał nowy nabytek Bulls - John Lucas III. Warto również podkreślić, że w obu zespołach zabrakło rozgrywających - Chauncey'a Billupsa oraz wspomnianego już Rose'a.

---

W świetnej formie znajduje się Orlando Magic, choć już niekoniecznie nasz Marcin Gortat. Polak po dobrym początku sezonu znów gra ogony i jest mało widoczny. W niecałe 13 minut Gortat zebrał cztery piłki i miał dwa punkty (1/4).

Zdecydowanie lepiej wiodło się jego kolegom. Każdy z pierwszej piątki rzucił co najmniej 14 oczek, najwięcej Dwight Howard - 23 punkty i 11 zbiórek. Magicy forsowali tempo w ofensywie, trafiając aż 14 trójek i kończąc spotkanie z 55,6 proc. skutecznością.

Bardzo zły po porażce był Byron Scott, trener Cleveland. - Ciężko się gra, kiedy musisz rywalizować przeciwko ośmiu zawodnikom. Jest pięć białych koszulek i trzy w paski. Ciężko przeciwko nim się gra - powiedział.

Z kolei trener gospodarzy Stan Van Gundy jak zwykle był... niezadowolony po zwycięstwie. - W obronie graliśmy tragicznie, absolutnie katastrofalnie - przyznał.

----

Który to już raz Utah Jazz najpierw gra fatalnie, aby w końcówce przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść? "Mistrzowie powrotów" mogą być z siebie dumni, bo tym razem odrobili 19-punktowy deficyt w starciu z mistrzami NBA - Los Angeles Lakers i wygrali 102:96.

- Udowodniliśmy, że potrafimy grać z najlepszymi - cieszył się Al Jefferson, autor 20 punktów i ośmiu zbiórek. - Nigdy wcześniej takiego czegoś nie doświadczyłem. To bardzo dużo dla mnie znaczy - dodał.

Kluczem do wygranej była niewątpliwie wygrana walka na deskach, choć przed tym meczem Jazzmani byli na 25. miejsce w tej klasyfikacji. Oczywiście nie mogło ono nastąpić bez punktów liderów ekipy z Salt Lake City. Deron Williams miał ich 29, w tym niezwykle ważna trójka i przechwyt w ostatnich kilkudziesięciu sekundach.

- Oni są świetnym zespołem z dużą dawką talentu - komplementował rywala Kobe Bryant, zdobywca 31 punktów.

----

Wyniki:

Charlotte Bobcats - Houston Rockets 99:89 (22:26, 23:26, 27:16, 27:21)

(G. Wallace 21 (14 zb), B. Diaw 20 (10 zb), S. Jackson 16 - C. Budinger 19, K. Martin 16, J. Hill 14)

Orlando Magic - Cleveland Cavaliers 111:100 (32:22, 30:27, 23:25, 26:26)

(D. Howard 23 (11 zb), J. Nelson 20, J.J. Redick 15 - A. Jamison 22, M. Williams 20, R. Sessions 13)

Detroit Pistons - Milwaukee Bucks 103:89 (29:18, 26:25, 20:21, 28:25)

(R. Stuckey 18, R. Hamilton 15, C. Villanueva 15 - B. Jennings 25, E. Ilyasova 14 (11 zb), J. Salmons 11)

Miami Heat - Philadelphia 76ers 99:90 (25:17, 26:30, 22:24, 26:19)

(D. Wade 23, C. Bosh 18, C. Arroyo 17 - J. Meeks 21, A. Iguodala 20, E. Brand 12)

Boston Celtics - Toronto Raptors 110:101 (31:20, 27:32, 28:15, 24:34)

(K. Garnett 26 (11 zb), P. Pierce 18, G. Davis 18 - L. Kleiza 18, L. Barbosa 14, P. Stojakovic 13)

Indiana Pacers - Oklahoma City Thunder 106:110 po dogrywce (20:23, 32:21, 24:27, 20:25, d. 10:14)

(D. Granger 30, R. Hibbert 19 (10 zb), J. McRoberts 13 - R. Westbrook 43, K. Durant 25, J. Green 15 (14 zb))

San Antonio Spurs - Dallas Mavericks 94:103 (29:27, 22:22, 22:22, 21:32)

(M. Ginobili 31, G. Hill 21, T. Duncan 15 - D. Nowitzki 26, T. Chandler 19, S. Marion 19)

Denver Nuggets - Chicago Bulls 98:97 (25:20, 23:18, 28:35, 22:24)

(C. Anthony 22, Nene 18, T. Lawson 17 - C.J. Watson 33, L. Deng 24 (11 zb), J. Noah 17 (16 zb))

Utah Jazz - Los Angeles Lakers 102:96 (17:33, 29:17, 29:22, 27:24)

(D. Williams 29 (12 as), A. Jefferson 20, P. Millsap 13 - K. Bryant 31, P. Gasol 21 (11 zb), L. Odom 16 (10 zb))

Phoenix Suns - Los Angeles Clippers 116:108 (42:21, 25:30, 31:30, 18:27)

(J. Richardson 29, H. Warrick 25, S. Nash 16 (10 as) - E. Gordon 32, B. Griffin 20 (14 zb), R. Gomes 20)

Memphis Grizzlies - Golden State Warriors 116:111 (30:24, 33:29, 24:29, 29:29)

(R. Gay 25, O.J. Mayo 23, M. Conley 14 - A. Biedrins 28 (21 zb), S. Curry 26, M. Ellis 23)

Portland Trail Blazers - New Orleans Hornets 78:97 (33:26, 15:28, 17:21, 13:22)

(B. Roy 27, L. Aldridge 14, A. Miller 9 - W. Green 19, T. Ariza 18, C. Paul 16 (13 as))

-

Tabele:

-

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

-

Z P Proc.

Boston 12 4 .750

New York 8 8 .500

Toronto 6 10 .375

New Jersey 5 10 .333

Philadelphia 3 13 .188

-

CENTRAL DIVISION

Chicago 8 6 .571

Indiana 7 7 .500

Cleveland 6 9 .400

Detroit 6 10 .375

Milwaukee 5 10 .333

-

SOUTHEAST DIVISION

Orlando 11 4 .733

Miami 9 7 .563

Atlanta 9 7 .563

Charlotte 6 10 .375

Washington 5 9 .357

-

WESTERN CONFERENCE

NORTHWEST DIVISION

-

Utah 12 5 .706

Oklahoma City 11 5 .688

Denver 9 6 .600

Portland 8 7 .533

Minnesota 4 12 .250

-

PACIFIC DIVISION

L.A. Lakers 13 3 .813

Phoenix 8 8 .500

Golden State 7 9 .438

Sacramento 4 10 .286

L.A. Clippers 3 14 .176

-

SOUTHWEST DIVISION

San Antonio 13 2 .867

New Orleans 12 3 .800

Dallas 11 4 .733

Memphis 7 9 .438

Houston 4 11 .267

Źródło artykułu: