NBA: Heat pokonali Wizards. Świetna końcówka Thunder

Czyżby zaczęło się odrodzenie Żaru z Florydy? Podopieczni Erika Spoelstry pokonali na własnym terenie Washington Wizards. Oklahoma City Thunder stanęli na wysokości zadania i uporali się z New Orleans Hornets.

Po raz pierwszy od dłuższego czasu Heat zagrali na miarę oczekiwań. Ekipa z Miami narzuciła swój styl gry i prowadziła praktycznie przez całe spotkanie. - To niezwykle mocny zespół. Wielka trójka poprowadziła ich do wygranej - powiedział rozgrywający Wizards, Kirk Hinrich.

Najlepszym strzelcem Żaru był LeBron James, który uzyskał 30 punktów. Kluczowa dla losów meczu okazała się jednak postawa Dwyane Wade'a. Flash do trzeciej kwarty spisywał się przeciętnie. W niej się przebudził i przy stanie 55:49 rozpoczął swój koncert. Wade w tej odsłonie zanotował 15 oczek. W głównej mierze właśnie dzięki niemu miejscowi odskoczyli na 76:63.

Do samego końca drużyna prowadzona przez Erika Spoelstrę utrzymała bezpieczną przewagę i odniosła dziesiąte zwycięstwo w sezonie.

W trzeciej kwarcie doszło do przepychanek na parkiecie. Na 32,3 sekundy przed końcem tej części gry Hilton Armstrong bezmyślnie sfaulował wchodzącego na kosz Joela Anthony'ego. Zawodnik Wizards został później odepchnięty przez Juwana Howarda. Po opanowaniu zamieszania sędziowie wykluczyli z gry Howarda i Armstronga.

- Nie chciałem zrobić mu nic złego. Próbowałem zatrzymać go, ale on stracił równowagę w powietrzu i upadł. Zamierzałem mu pomóc, ale Howard mnie odepchnął - powiedział gracz Wizards.

Miami Heat - Washington Wizards 105:94 (24:21, 28:23, 28:25, 25:25)

(James 30 (6zb, 5as), Wade 26 (8zb, 6as), Bosh 20 (7zb) - Blatche 26 (9zb), Arenas 23 (7as, 5zb), Young 13)

Czwarta kwarta okazała się kluczowa dla losów spotkania pomiędzy Thunder i Hornets. Gospodarze zanotowali w niej run 14:0, który pomógł im odnieść zwycięstwo. W tym okresie gry świetnie spisał się Russell Westbrook, który zanotował 12 ze swoich 25 punktów.

- To nowe oblicze Russella. Dominuje i przejmuje kontrolę nad rozwojem wydarzeń - powiedział o swoim koledze Kevin Durant.

Dzięki temu zrywowi Grzmot odrobił straty i wyszedł na prowadzenie 89:81 na 43 sekundy przed końcem. Wtedy było już wiadomo, że nikt nie odbierze Oklahoma City Thunder zwycięstwa.

Dla Hornets była to czwarta porażka w ostatnich pięciu meczach.

Oklahoma City Thunder - New Orleans Hornets 95:89 (23:19, 27:29, 18:22, 27:19)

(Durant 26 (11zb), Westbrook 25 (11as, 5zb), Green 13 (7zb), Sefolosha 13 (5zb) - West 20 (7zb), Paul 17 (14as), Okafor 13 (11zb))

Pozostałe mecze:

Dallas Mavericks - Houston Rockets 101:91 (25:26, 27:19, 31:26, 18:20

(Nowitzki 20 (10zb), Butler 19, Marion 14 (10zb) - Martin 17, Scola 15 (5zb), Lee 13 (6zb))

Utah Jazz - Milwaukee Bucks 109:88 (30:26, 30:26, 20:21, 29:15)

(Williams 22 (10zb, 5as), Jefferson 22 (11zb), Kirilenko 13 (8zb) - Jennings 27, Douglas-Roberts 19, Ilyasova 18 (6zb))

Komentarze (0)