Nie zatrzymały McCoughtry - relacja z meczu MKB Euroleasing Sopron - Lotos Gdynia

Mistrzynie Polski jechały do Sopronu z cichą nadzieją na sukces. Wszyscy w Gdyni zdawali sobie sprawę, że żeby osiągnąć ten cel trzeba zatrzymać największą gwiazdę rywalek Angel McCoughtry. Sztuka ta zdecydowanie się nie powiodła. Amerykanka była królem parkietu. Na swoim koncie zapisała aż 32 punkty pewnie prowadząc swój zespół do czwartej wygranej w Eurolidze.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Żeby w ogóle móc marzyć o pokonaniu w tym sezonie MKB Euroleasing Sopron trzeba znaleźć magiczną metodę na wyeliminowanie z gry Angel McCoughtry. Mistrzyni świata z reprezentacją USA pokazała jednak w środowy wieczór, że jest jedną z najlepszych zawodniczek globu. Na swoim koncie zapisała tym razem 32 punkty (na skuteczności 13/20 z gry), 5 przechwytów i 5 zbiórek, a te wskaźniki mocno pomogły jej drużynie w odniesieniu czwartego sukcesu w Eurolidze.

Sam mecz był dobrym widowiskiem z dużą dawką emocji. Niezwykle zmotywowane gdynainki rozpoczęły spotkanie znakomicie. Zza łuku trafiła Daria Mieloszyńska, swoje dołożyła Monica Wright, a Lotos prowadził w tym momencie 8:2. Wtedy jednak do pracy wzięła się McCoughtry. Ta praktycznie w pojedynkę odrobiła wszystkie straty, a gdy swoje dołożyła Katalin Honti gospodynie prowadziły już 17:12. W końcówce zryw zanotowały jednak po raz kolejny mistrzynie Polski i to one prowadziły po pierwszej kwarcie.

Drugą ćwiartkę od mocnego uderzenia rozpoczęła McCoughtry, która trafiła pierwsze sześć oczek dla Sopronu. Walka się wyrównała, a wynik oscylował wokół remisu. Do szatni na przerwę to jednak gospodynie schodziły prowadząc 41:37, a sama McCoughtry na swoim koncie miała już 18 punktów.

Po zmianie stron ostatni kontakt Lotosu z rywalkami miał miejsce w 23 minucie, konto punktowe gdyńskiego zespołu powiększyła Elina Babkina. Wtedy było 46:43 dla MKB Euroleasing, a podopieczne Norberta Szekelego nabrały wiatru w żagle. Swoje nadal grała amerykańska liderka zespołu, która co chwilę dziurawiła defensywę Lotosu. Na szczęście ostatnia minuta tej części meczu to skuteczna akcja Wright, a gdy po chwili trójkę dołożyła Mieloszyńska, wróciły nadzieje na wygraną.

Niestety podopieczne Dariusza Raczyńskiego trochę przespały początek decydującej części meczu i straciły sześć punktów z rzędu. Gdy po chwili było już 78:68 jasne stało się, że będzie niezwykle trudno zatrzymać rozpędzone gospodynie z McCoughtry na czele. Ostatecznie wynik meczu ustaliła Zane Tamane, a węgierski zespół wygrał 88:76.

Sopron wygrał pomimo, że w całym meczu nie trafił żadnego rzutu zza linii 6,75 na sześć prób. Węgierska ekipa przegrała również 33:29 walkę na deskach, ale to i tak nie przeszkodziło im w odniesieniu drugiego w tym sezonie zwycięstwa nad Lotosem Gdynia.

W ekipie Lotosu niemal już tradycyjnie najlepsza była Monica Wright. Amerykańska rzucająca zakończyła spotkanie z dorobkiem 23 punktów, 6 zbiórek i 4 asyst.

MKB Euroleasing Sopron - Lotos Gdynia 88:76 (19:22, 22:15, 25:26, 22:13)

MKB Euroleasing: Angel McCoughtry 32, Zane Tamane 20, Tijana Krivacevic 16, Amber Holt 10, Katalin Honti 8, Zsofia Varga 2, Diana Furesz 0, Ekaterina Abramzon 0

Lotos: Monica Wright 23, Daria Mieloszyńska 15, Milka Bjelica 13, Sandora Irvin 10, Elina Babkina 8, Olivia Tomiałowicz 7, Małgorzata Misiuk 0, Magdalena Ziętara 0, Magdalena Kaczmarska 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×