Fani Knickerbockers w końcu mogą mieć powody do zadowolenia. Jedna z najbardziej zasłużonych ekip w NBA notuje świetny sezon i jeśli utrzyma taką formę, to pierwszy raz od 2004 roku awansuje do play off.
Nowojorczycy poszli na ostrą wymianę ciosów z Denver Nuggets i ostatecznie triumfowali 129:125. Najwięcej zasług należy przypisać Amare Stoudemire'owi, który 24 ze swoich 30 punktów uzbierał po przerwie. Z kolei Wilson Chandler na 30 sekund przed końcem meczu trafił trójkę, dzięki czemu gospodarze mogli cieszyć się z ósmego z rzędu zwycięstwa.
Podopieczni Mike'a D'Antoniego wygrali po raz 13 w ostatnich 14 meczach, a osiem zwycięstw z rzędu to najlepszy wynik od końca grudnia 1994 roku! Jakby tego było mało, Stoudemire zanotował właśnie óśmy kolejny mecz z co najmniej 30 oczkami na koncie!
- Kiedy graliśmy z nimi w Denver byli zupełnie inną drużyną niż teraz. Grają w dobrym rytmie, a każdy wie co ma robić na parkiecie. Są w świetnej formie - chwalił rywala Carmelo Anthony, który zdobył 31 punktów i miał 13 zbiórek.
Lider Denver flirtuje z Knicks i chciałby zagrać w Wielkim Jabłku. Dlatego właśnie nie podpisał nowej umowy z Bryłkami i kto wie czy za kilka miesięcy nie będzie klubowym kolegą Stoudemire'a i spółki.
----
W pozostałych dwóch spotkaniach wygrywały Szóstki z Filadelfii oraz Jeziorowcy z Los Angeles. Mistrzowie NBA dzięki zabójczej końcówce pokonali na wyjeździe New Jersey Nets 99:92. Kobe Bryant uzbierał 32 punkty, w tym 25 w drugiej połowie.
- Musimy wykazywać energię i zaangażowanie każdego wieczora. Jestem wkurzony, bo nie robimy tego zawsze. Dzisiaj dobrze spisywaliśmy się w defensywie i podejmowaliśmy dobre decyzje - powiedział Bryant.
Coraz lepiej grają również Szostki, które triumfowały po raz piąty w ostatnich siedmiu meczach. Tym razem pokonali Szerszenie z Nowego Orleanu - rewelację początku rozgrywek, która ostatnio przegrywa mecz za meczem.
- Staramy się znaleźć odpowiedni rytm gry. Chłopcy zaczynają w siebie wierzyć i jeśli nadal będziemy tak dobrze grać, to będą sukcesy - powiedział Andre Iguodala, lider Philly z 16 punktami i 10 zbiórkami.
Philadelphia 76ers - New Orleans Hornets 88:70 (20:13, 25:10, 22:23, 21:24)
(L. Williams 17, A. Iguodala 16 (10 zb), E. Brand 15 (13 zb) - C. Paul 25, D. West 9, J. Jack 8)
New York Knicks - Denver Nuggets 129:125 (35:24, 31:41, 31:24, 32:36)
(A. Stoudemire 30, W. Chandler 27, R. Felton 19 (17 as) - C. Anthony 31 (13 zb), Nene 26, A. Harrington 19)
New Jersey Nets - Los Angeles Lakers 92:99 (24:30, 18:22, 25:17, 25:30)
(B. Lopez 25, D. Harris 16 (10 as), A. Morrow 15 - K. Bryant 32, L. Odom 22, P. Gasol 15 (11 zb))
* - w nocy polskiego czasu odbędą się kolejne trzy mecze: San Antonio Spurs - Portland Trail Blazers, Oklahoma City Thunder - Cleveland Cavaliers oraz Los Angeles Clippers - Orlando Magic
Amare Stoudemire (na zdjęciu jeszcze w barwach Phoenix Suns) w ostatnich tygodniach jest w fenomenalnej formie - średnio 33,2 pkt i 10,5 zb w grudniu