Mirosław Orczyk: Zagrał inny UTEX ROW

W końcu udało się wygrać koszykarkom UTEX ROW Rybnik we własnej hali w sezonie 2010/2011. Kibice śląskiej drużyny musieli czekać na to wydarzenie niemal trzy miesiące, ale w końcu się udało. Pierwszym zespołem, który w niej poległ, jest brzeska Odra. Rybniczanki rozegrały niezłe zawody i miały w swoich szeregach fenomenalną tego dnia Rebeccę Harris, autorkę 31 punktów.

- Ja przede wszystkim chciałbym pogratulować moim zawodniczkom za zrealizowanie w stu procentach założeń, do których przygotowywaliśmy się - może ktoś się śmiać - dwa miesiące - powiedział po spotkaniu Mirosław Orczyk, szkoleniowiec rybnickiego zespołu.

Wygrana 77:58 nad brzeską Odrą znaczy tyle, że aktualnie na końcu tabeli znajdują się trzy zespoły z dwoma wygranymi. Są nimi UTEX ROW Rybnik, Odra Brzeg i ŁKS Siemens AGD Łódź. Trener przyznaje jednak, że wygrana nad Odrą zupełnie o niczym nie decyduje w tej chwili, jeżeli chodzi o ewentualne utrzymanie się w lidze czy też spadek.

- Chciałem powiedzieć, że ten mecz o niczym kompletnie nie decyduje, bowiem ten mecz nikogo w tej lidze nie utrzymuje, ani nikogo też z niej nie spuścił. To jest jeden z trzydziestu paru meczów i powiem to po raz kolejny: 16 kwietnia będzie wiadomo co się dzieje - przyznaje Orczyk.

Sam trener przyznał natomiast, że cieszy go bardzo postawa jego drużyny. - Cieszę się z tego, że zespół zrealizował to co miał zrealizować. Myślę, że zagrał inny UTEX ROW, ale na to potrzeba było trochę czasu. Bo powiem tak. Nie jest to Lotos Gdynia, że można zrobić pstryk, namalować na desce i za trzy dni zespół gra - dodaje opiekun ROW-u.

Nastroje po zwycięstwie z pewnością w zespole będą zdecydowanie lepsze, ale na najważniejsze rozstrzygnięcia przyjdzie jeszcze czas. - Powtarzam raz jeszcze, że ta wygrana o niczym świadczy. To był jeden z tych meczów, które musieliśmy wygrać i go wygraliśmy. Gratuluję moim zawodniczkom, gratuluję sobie, że zdołaliśmy to wytrzymać. Po ciężkim spotkaniu w Poznaniu z INEĄ pokazaliśmy chart ducha, który zdecydował o tym, że byliśmy w stanie być zespołem.

Ciśnienie po meczu zatem zeszło, a rybniczanki mogły wreszcie unieść triumfalnie ręce w geście triumfu we własnej hali. Powodów do radości w tym sezonie w Rybniku nie ma zbyt wielu, dlatego cieszyć się trzeba tym, co jest. Co powiedział po meczu Orczyk swoim zawodniczkom? - Żeby cieszyły się tym zwycięstwem, aczkolwiek za 48 godzin mamy kolejny mecz i musimy być na niego gotowi. Powiedziałem, że dziękuję im za inteligencję i dobrą robotę. Za ciężką pracę i determinację - zakończył trener UTEX ROW.

Już w piątkowy wieczór w Rybniku dojdzie do kolejnych emocji związanych z Ford Germaz Ekstraklasą. Tym razem na Śląsk zawita zespół wicemistrzyń Polski, czyli KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski.

Komentarze (0)