Lider Pruszków znalazł alternatywę dla Bednarek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Włodarze największej rewelacji Ford Germaz Ekstraklasy, ekipy PTS Lider Pruszków, nie osiedli na laurach i nadal pracują nad tym, żeby podwarszawska drużyna była coraz lepsza. Tym razem do Pruszkowa zawita nowa rozgrywająca zza oceanu. Będzie nią Jareica Hughes, dla której będzie to debiut na europejskich parkietach.

Kim jest nowy nabytek PTS Lider Pruszków? Jareica Hughes to 22-letnia filigranowa Amerykanka, która mierzy niespełna 160 centymetrów. Ostatnie lata spędziła grając w lidze NCAA, gdzie broniła barw University Of Texas at El Paso. Tam była jedną z podstawowych zawodniczek swojej drużyny, w której to występowała m.in. przez dwa lata z absolwentkami tej uczeni: Katarzyną Krężel z Wisły Can Pack Kraków i Izabelą Piekarską z KSSSE AZS PWSZ Gorzów.

Jak współpracę z Hughes z perspektywy trzech lat wspomina Krężel? - Według mnie jest dobrą jedynką i bardzo dużo widzi. Bardzo dobrze penetruje i dysponuje niezłym rzutem. Potrafi wziąć na siebie ciężar gry, gdy sytuacja na boisku tego wymaga - wspomina zawodniczka Białej Gwiazdy. - Mi osobiście grało się z nią dobrze, gdyż fajnie kreuje grę.

Włodarze PTS Lidera Pruszków już dość długo szukali alternatywy dla Alicji Bednarek, która jest w zasadzie jedyną nominalną i klasową rozgrywającą ekipy dowodzonej przez Arkadiusza Konieckiego. Najbardziej było to widać, gdy kontuzji pod koniec 2010 roku nabawiła się właśnie Bednarek, a na rozegraniu męczyła się mocno Adrianne Ross. Teraz włodarze Lidera znaleźli receptę na taką sytuację.

- Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji ponieważ kontuzji doznała nasza podstawowa rozgrywająca Alicja Bednarek, a na domiar złego pozostałe dwie zawodniczki występujące na tej pozycji, czyli Kasia Furdak i Kasia Cymmer również miały problemy ze zdrowiem - mówi Paweł Kędzierski, prezes pruszkowskiego zespołu.

Dla samej Hughes przygoda z ekipą PTS Lider Pruszków będzie pierwszą zagraniczną w swojej karierze. Czy zatem włodarze klubu nie obawiają się, że sama zawodniczka będzie miała mało czasu na zaaklimatyzowanie się w nowym otoczeniu oraz dostosowanie do innego stylu gry? - Na przełomie roku praktycznie nie jest możliwe zakontraktowanie polskiej zawodniczki, a że inne wartościowe Europejki są często poza naszym zasięgiem finansowym, więc wybór padł na zawodniczkę amerykańską - dodaje Kędzierski.

Jeżeli jednak Hughes będzie grała tak, jak podczas swoich ostatnich sezonów w NCAA, gdzie notowała średnio 13,7 punktu, 5,3 asysty i 4 zbiórki w meczu, to włodarze Lidera z pewnością będą bardzo zadowoleni z dokonanego zakupu.

Źródło artykułu: